Elon Musk, wizjonerski założyciel SpaceX, ogłosił przez platformę X, że w ciągu najbliższych dwóch lat na Marsa wyruszy aż pięć najpotężniejszych rakiet Starship. Pierwsze bezzałogowe misje są zaplanowane na 2026 rok, kiedy to otworzy się tzw. okno transferowe Ziemia-Mars. Musk podkreślił, że plan zakłada, iż jeśli harmonogram pierwszej misji nie ulegnie zmianie, a sam lot zakończy się sukcesem, kolejny krok to lot załogowy na Czerwoną Planetę, który miałby się odbyć dwa lata później podczas następnego okna transferowego.

Czy możemy spodziewać się w 2028 roku pierwszych w historii załogowych misji kosmicznych na Marsa? Eksperci wstrzymują oddech. Choć Elon Musk jest znany z ambitnych zapowiedzi, Reuters informuje, że daty jego projektów często się zmieniają. Jeszcze na początku tego roku Musk zakładał, że bezzałogowy statek kosmiczny wyląduje na Marsie w ciągu pięciu lat, a ludzkość postawi stopę na tej planecie w ciągu siedmiu lat. Teraz jednak te plany wydają się znacznie przyspieszyć.

Internauci zareagowali na komentarze Muska, nie brakuje także głosów krytycznych. Niektórzy obawiają się, że zbyt ambitne cele mogą prowadzić do niepowodzeń. Musk nie omieszkał skrytykować także amerykańskiego rządu, twierdząc, że biurokracja hamuje wszystkie poważne projekty w USA, w tym program Starship. Stwierdził, że takie bariery mogą wzrosnąć pod rządami Partii Demokratycznej, co mogłoby zniszczyć program Mars i skazać ludzkość na potencjalną katastrofę.

Warto przypomnieć, że w czerwcu 2024 roku rakieta Starship pomyślnie poleciała w kosmos, wracając bezpiecznie i lądując na Oceanie Indyjskim. Czy najnowsze zapowiedzi Muska znów nas zaskoczą? W miarę jak postępują przygotowania do misji na Marsa, oczy całego świata będą zwrócone na jego decyzje i działania.