Strzały w Sercu Rosyjskiej Armii

W sercu Rosji, w pobliżu Władywostoku, miała miejsce niezwykle głośna operacja ukraińskiego wywiadu, która dotknęła 47. oddzielny batalion desantowo-szturmowy 155. brygady piechoty morskiej. To właśnie tam, 16 września, o godzinie 9:00, potężne eksplozje wstrząsnęły parkingiem znajdującym się wewnątrz kompleksu wojskowego.

Wzrok Świata Skierowany na Władywostok

Eksplozje były tak silne, że przyciągnęły uwagę mediów społecznościowych, gdzie pojawiły się doniesienia o licznej obecności służb bezpieczeństwa oraz śmigłowców patrolujących teren. Światło dzienne ujrzały nawet nieoficjalne informacje, sugerujące, że drogi w okolicy zostały zamknięte i prowadzono szczegółowe kontrole samochodów.

Oficjalna Wersja czy Tajna Operacja?

Początkowo rosyjskie media spekulowały o "incydencie ze sprzętem gazowym", jednak ukraiński wywiad twierdził, że eksplozje były celowe i w wyniku ich działania doszło do ofiar wśród rosyjskich żołnierzy. Naoczni świadkowie zgłaszali widok karetek pogotowia z nadjeżdżającymi ranne w strzelaninie.

Bezkarność Rosjan? Już nie!

Z naszych informacji wynika, że 155. brygada, będąca już wcześniej oskarżaną o brutalność wobec cywili oraz egzekucje ukraińskich jeńców wojennych, może teraz ponieść konsekwencje swoich czynów. Ukraińskie źródła twierdzą, że nekrologi ofiar mogą wkrótce zalać lokalne media we Władywostoku.

Polowanie na Zbrodniarzy Wojennych

Ukraiński wywiad nie zamierza poprzestać na jednorazowej akcji. Jak podkreślono, celem operacji jest pociągnięcie do odpowiedzialności każdego rosyjskiego okupanta, który ma na sumieniu zbrodnie wojenne popełnione w Ukrainie.

Poprzednie Ataki i Ich Skutki

To nie pierwsza operacja, która wstrząsnęła rosyjskimi jednostkami. Zaledwie tydzień wcześniej, 8 września, eksplozje pozbawiły życia i raniły żołnierzy z jednostki rosyjskiej Gwardii Narodowej w pobliżu Chabarowska, jednostki oskarżanej o zbrodnie wojenne na Ukrainie. Ukraiński wywiad nie zamierza ustawać w dążeniu do sprawiedliwości.