Kraj

Donald Tusk pod ostrzałem: Szokujące oskarżenia i apel Sakiewicza!

2024-12-19

Autor: Michał

W dniu dzisiejszym w Sądzie Okręgowym w Warszawie miała miejsce kolejna rozprawa w sprawie pozwu Donalda Tuska przeciwko "Gazecie Polskiej" oraz redaktorowi naczelnemu, Tomaszowi Sakiewiczowi. Sprawa dotyczy kontrowersyjnej okładki tygodnika z dnia 20 lipca 2022 roku.

Podczas rozprawy Sakiewicz podkreślił znaczenie satyry w demokratycznym społeczeństwie, mówiąc: "Satyra jest potężną bronią, która potrafi obnażyć słabości władzy. To oczywiście nie podoba się tym, którzy boją się krytyki. Donald Tusk skazuje się na życie w bańce, w której nie ma miejsca na śmiech ani na zadawanie trudnych pytań".

Sakiewicz poruszył też temat wykluczenia dziennikarzy "Gazety Polskiej" z konferencji prasowych Tuska, co jego zdaniem jest przykładem braku przejrzystości i chęci unikania jednoznacznej krytyki. Przypomniał także o niezgodnych prognozach Tuska dotyczących nadchodzącej katastrofy, które mogły wprowadzić Polaków w błąd.

"Wydaje się, że Tusk panicznie lęka się innych głosów – nie tylko satyry, ale jakiejkolwiek formy dziennikarskiej dociekliwości. Tworzy sobie swojego rodzaju kokon, w którym nie przebiją się ani pytania, ani krytyka" – stwierdził Sakiewicz.

W jego opinii, obecny proces jest testem dla wolności słowa w Polsce. "Sąd będzie miał na kolanach wyrok, jeśli Tusk zdecyduje, że nie zgadza się z jego decyzjami. To fundamentalne zagrożenie dla demokracji, które powinniśmy traktować bardzo poważnie".

Sakiewicz zwrócił się także bezpośrednio do Donalda Tuska, apelując o wycofanie pozwu: "Dla dobra naszego państwa apeluję, by się pan rozmyślił. To, że sprawa ląduje w sądzie, podważa autorytet rządu. Polska jest dobrem wspólnym, więc żadne osobiste ambicje nie powinny prowadzić do takich sytuacji".

Na koniec dodał, że sytuacja, w której obecnie się znajdujemy, to już nie tylko sprawa jednego procesu, lecz symptom zagrożenia dla demokratycznych wartości w Polsce. "Żyjemy w coraz bardziej absurdalnym świecie, w którym osoby władzy czują się nietykalne, stawiając wolność mediów pod znakiem zapytania".

Wyrok w tej sprawie zapadnie już 13 stycznia o godzinie 9 w sali 226. To ważny moment, który może podjąć decyzję o przyszłości wolności słowa w Polsce. Czy na sali sądowej zdominuje strach, czy obrona niezależności mediów? Czas pokaże, ale jedno jest pewne: emocji na pewno nie zabraknie.