Sport

Aryna Sabalenka na ścieżce dominacji – czy przejmie schedę po Serenie Williams?

2024-12-23

Autor: Tomasz

Aryna Sabalenka, białoruska tenisistka, zdobywa coraz większe uznanie na światowej scenie sportowej. W tym roku triumfowała w dwóch wielkoszlemowych turniejach rozgrywanych na twardych kortach – w Melbourne i Nowym Jorku. Jej osiągnięcia wzmocniły porównania do legendy tenisa, Sereny Williams, która przez wiele lat dominowała w kobiecym tenisie.

Sabalenka, 26-letnia zawodniczka z Mińska, dotarła przynajmniej do półfinałów w dziewięciu z ostatnich dwunastu turniejów wielkoszlemowych. Taki wynik porównywany jest z osiągnięciami Williams, która w latach 2014-2017 miała dziesięć półfinałów, w tym sześć zwycięstw.

- Zawsze marzyłam o dominacji jak Serena lub Iga Świątek – powiedziała Sabalenka, gdy zapewniła sobie pierwszą lokatę w końcowym rankingu WTA.

Chociaż białoruska tenisistka była uważana za jedną z najlepszych na świecie już wcześniej, jej duża liczba błędów serwisowych stanowiła przeszkodę w osiąganiu większych sukcesów. W sezonie 2020 ustanowiła rekord pod względem podwójnych błędów serwisowych, co doprowadziło do frustracji, a w pewnych momentach nawet łez. Współpraca z psychologiem oraz trenerem biomechaniki, Gavinem MacMillanem, doprowadziła do poprawy jej techniki, co w końcu zaowocowało premierowym tytułem wielkoszlemowym w Melbourne w 2023 roku.

Jej postępy w grze były widoczne także na innych nawierzchniach, docierając do półfinałów French Open i Wimbledonu. Jednakże, wracające demony przeszłości dały o sobie znać, gdy we wrześniu 2023 roku przegrała w finałach US Open z Coco Gauff, co zaowocowało zniszczeniem jej rakiety w szatni w akcie frustracji. Pomimo tego, przez krótki czas zajmowała najwyższe miejsce na liście WTA.

Finał w Nowym Jorku pokazał również rozwój Sabalenki. Niezwykle efektywnie łączyła mocne uderzenia z drobnymi zagraniami, co zwiększyło jej złożoność w grze i sprawiło, że stała się bardziej nieprzewidywalna dla rywalek.

- Pięć lat temu nie wyobrażałam sobie, że nauczę się takich zagrań. Teraz jest to część mojego arsenału, co czyni moją grę bardziej różnorodną i niebezpieczną dla przeciwniczek – przyznała Sabalenka.

Mimo że trener Anton Dubrow przewiduje, że będzie jej trudno utrzymać pozycję liderki przez cały sezon 2025, zauważa, że Sabalenka zyskała dojrzałość i jest świadoma wymagań, jakie stawia gra na najwyższym poziomie.

- Rozumiemy, że wszyscy zagrają przeciwko niej na maksymalnym poziomie, jakby nie mieli nic do stracenia. Jednak jestem pewny, że Aryna obecnie lepiej odnajdzie się w tej sytuacji niż rok temu – zakończył trener.

Czy Sabalenka uda się przejąć schedę po Serenie Williams i Iga Świątek? Czas pokaże, ale już teraz jej ambicje i determinacja stają się inspiracją dla wielu młodych tenisistek na całym świecie.