Donald Trump, były prezydent USA, ogłosił, że wojna w Ukrainie dobiegnie końca w οdległej przyszłości, a nie w ciągu 24 godzin, jak wcześniej sugerował. Trump powtórzył, że gdyby to on był na czoła Białego Domu, Rosja nigdy nie zaatakowałaby Ukrainy. Twierdzi, że obecny prezydent Joe Biden nie utrzymał kluczowego porozumienia dotyczącego interakcji Ukrainy z NATO, co spowodowało eskalację konfliktu.

„Przez długi czas, przed wkroczeniem Putina, Rosja była przekonana, że NATO nie zaangażuje się w sprawy Ukrainy. To było jak wyryte w kamieniu. Ale Biden zdecydował, że Ukraina powinna mieć drogę do NATO, co postawiło Rosję w trudnej sytuacji” - zauważył Trump.

Putin postulował neutralny status Ukrainy jako kluczowy warunek do podjęcia rozmów pokojowych. Jednocześnie prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nazwał neutralność „pierwszym punktem” swojego planu zwycięstwa i podkreślił, że nie zgodzi się na rozejm bez konkretnego zabezpieczenia ze strony USA. Stwierdził też, że Putin nie jest zainteresowany poważnymi negocjacjami i że jedynym sposobem na zakończenie wojny jest zastosowanie siły.

Doradcy Trumpa przedstawiły kilka strategii zakończenia wojny. Keith Kellogg, przyszły specjalny przedstawiciel ds. Ukrainy, sugeruje wywarcie presji na obie strony do wznowienia negocjacji, wykorzystując amerykańskie wsparcie dla Ukrainy jako dźwignię przeciwko Moskwie. Kellogg planuje zamrozić działania wojenne na wczesnym etapie i wstrzymać zaproszenie Ukrainy do NATO na najbliższe 10 lat.

Kolejna strategia, zaproponowana przez JD Vance’a, przyszłego wiceprezydenta, przewiduje utworzenie strefy zdemilitaryzowanej wzdłuż linii frontu oraz ochronę neutralności Ukrainy. Richard Grenell, potencjalny kandydat na specjalnego wysłannika Trumpa, z kolei postuluje wprowadzenie "stref autonomicznych" w ramach pokoju, odrzucając równocześnie zaproszenie Kijowa do NATO.

Czy te plany mają szansę na realizację? Czas pokaże, ale jedno jest pewne - konflikt w Ukrainie wymaga natychmiastowej uwagi i rozwiązania, które uwzględnia nie tylko interesy militarne, ale także humanitarne. Trzymaj się blisko, bo sytuacja w Ukrainie może zmieniać się błyskawicznie!