Donald Trump szykuje purgację w armii - co to oznacza dla bezpieczeństwa narodowego?
2025-01-26
Autor: Ewa
W przeszłości relacje między politykami a wojskiem były oparte na wzajemnym poszanowaniu, niezależnie od wyznawanych poglądów politycznych. Armia była apolityczna, co jednak może się zmienić w wyniku planów Donald Trumpa, który zamierza przeprowadzić czystki w szeregach amerykańskiego wojska.
Już podczas kampanii prezydenckiej, Trump zapowiedział uzdrowienie armii z tak zwanych "przebudzonych generałów", czyli tych, którzy, mimo nominacji przez niego samego, wspierali polityki nowej administracji, takie jak wprowadzenie równości płci i orientacji seksualnej w wojsku.
Pierwszą ofiarą zapowiadanych czystek stał się generał Mark Milley, były przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów, który był jednym z głównych dowódców broniących konstytucyjnego porządku podczas tumultów związanych z atakiem na Kapitol w styczniu 2021 roku.
Trump w przeszłości podczas publicznych wystąpień sugerował, iż Milley powinien być ukarany za prowadzenie tajnych rozmów z Chinami, które miały na celu złagodzenie napięć między krajami. Co więcej, zaledwie rok po opuszczeniu Białego Domu były prezydent otwarcie podważył zasady rządzące armijnym zarządzaniem, podkreślając, że ci, którzy sprzeciwiają się jego polityce, zasługują na usunięcie.
W tym kontekście, lista generałów, pułkowników oraz innych oficerów, którzy wspierali różnorodność i integrację w armii, jest czarną kartą dla wielu z nich. Kwestie związane z włączeniem gejów i lesbijek do armii, jak również promowanie kobiet w wojsku, stały się przedmiotem krytyki ze strony konserwatywnych republikanów. Admirał Lisa Franchetti, topowa oficer Marynarki Wojennej, stała się obiektem ataków za swoje poglądy na równość.
Co więcej, obecne napięcia w Senacie, gdzie niektórzy republikańscy senatorzy, tacy jak Tommy Tuberville, blokują nominacje wojskowe w sprzeciwie przeciwko polityce Departamentu Obrony w sprawach aborcji, tylko potęgują chaos. Brak zgody na nominacje może prowadzić do wstrzymania współpracy międzynarodowej oraz osłabienia pozycji amerykańskiej armii na globalnej arenie.
Purgacja w armii, która może być zainicjowana przez Trumpa i jego popleczników, nie tylko zagraża efektywności dowództwa, ale może także doprowadzić do destabilizacji całego systemu wojskowego, budowanego przez lata. Ciekawe, jak na te zmiany zareaguje kongres oraz jak wpłyną one na bezpieczeństwo narodowe USA w nadchodzących latach.