Sport

Dla nich Puchar Polski to święto. "Dostawiamy dodatkową trybunę"

2024-09-24

W najbliższy wtorek Elana Toruń zmierzy się z Widzewem Łódź w ramach Pucharu Polski. Toruń, znane jako miasto Mikołaja Kopernika, może pochwalić się bogatą historią sportową, choć w piłce nożnej nie miało reprezentanta na najwyższym poziomie od czasów przed II wojną światową, kiedy to grał TKS Toruń. Obecnie Elana występuje w IV lidze, a ich ambicje są zdecydowanie skromniejsze niż w przeszłości.

W obliczu nadchodzącego meczu, dyrektor klubu Łukasz Matys podkreśla, że celem obecnie jest stabilizacja finansowa i organizacyjna, a nie natychmiastowy awans. "Odbudowujemy się powoli, a obecne wyzwanie - mecz przeciwko Widzewowi - to znakomita okazja na pokazanie się" - mówi Matys. Wskazuje również, że dobry wynik w Pucharze Polski może przyciągnąć sponsorów, z których wielu brakuje w związku z konkurencją w innych dyscyplinach.

Bardzo ważne jest również to, że ze względu na losowanie Pucharu Polski, Elana będzie miała szansę zmierzyć się z renomowanym przeciwnikiem, co przyciągnie lokalnych kibiców. Organizacja meczu będzie wymagała dodatkowych przygotowań – dostawionej trybuny oraz zwiększonej liczby punktów cateringowych. "Spodziewamy się min. czterech tysięcy kibiców na trybunach, a mecz ten zamieni się w prawdziwe piłkarskie święto w Toruniu" - zaznacza Matys, dodając, że transmisja na żywo we współpracy z TVP Sport wymaga wielu logistycznych przygotowań.

W innym miejscu, w Sułowie, IV-ligowa Barycz zmierzy się z III-ligowymi rezerwami Lecha Poznań. Klub z Sułowa również przygotowuje się na dużą mobilizację, a ich przewodniczący Sebastian Tarnowski mówi o przygotowaniach do meczu zabezpieczających jak najlepsze wrażenia dla kibiców. "To dla nas ogromna szansa, by pokazać się w dobrym świetle i przyciągnąć nowych fanów" - powiedział Tarnowski. Obydwa kluby z niecierpliwością oczekują na piłkarskie święto, a wodna katastrofa, która dotknęła inne regiony, oszczędziła Sułów, na co zarząd klubu jest bardzo wdzięczny.

Mecz odbędzie się przy sztucznym oświetleniu, po poprawie warunków do gry. "Dodaliśmy również jedną dodatkową trybunę, ponieważ sprzedaż biletów poszła nadzwyczaj dobrze, a zapotrzebowanie na to wydarzenie jest bardzo wysokie" - podsumowuje Tarnowski. W drużynie Baryczy znajdują się zawodnicy z doświadczeniem w wyższych ligach, ale wciąż muszą łączyć sport z codziennymi obowiązkami, co tylko podkreśla lokalny charakter klubu. Awans do kolejnej rundy byłby dla nich spełnieniem marzeń. "To będzie piękna chwila, którą chcemy podzielić z naszymi mieszkańcami!" - dodaje Tarnowski.