Śmierć Davida Lyncha, jednego z najbardziej wpływowych reżyserów w historii kina, poruszyła miliony jego fanów na całym świecie. Autor kultowych dzieł, takich jak "Człowiek słońca", "Miasteczko Twin Peaks", "Dzikość serca" i "Blue Velvet", pozostawił po sobie nie tylko niezatarte ślady w filmie, ale także niezwykły dar dla Polski.

David Lynch, który przez ćwierć wieku przyjaźnił się z Markiem Żydowiczem, dyrektorem festiwalu Camerimage, zostawił po sobie 13 kontenerów unikalnych artefaktów. Te wyjątkowe przedmioty będą fundamentem nowego projektu - Muzeum Twin Peaks, które ma powstać w Polsce i będzie jedynym tego typu muzeum na świecie.

"To była przyjaźń od pierwszego wejrzenia" - wspomina Żydowicz, dodając, że rozmowa z Lynchem o wspólnych projektach trwała do końca jego życia. Reżyser zdawał sobie sprawę ze swojego odejścia, co sprawiło, że zainspirował przyjaciela do dokończenia wspólnych planów. "Ty będziesz wiedział, co najlepiej z tym zrobić" - miał powiedzieć Lynch, co podkreśla wagę ich współpracy i przyjaźni.

Muzeum Twin Peaks ma być nie tylko miejscem prezentacji artefaktów, ale także przestrzenią, gdzie fani i nowi widzowie na całym świecie będą mogli zgłębić fenomen Lyncha i jego dzieł. "Mam nadzieję, że uda nam się to wszystko zrealizować ku jego pamięci, by jego wrażliwość filmowa zmaterializowała się w tym miejscu" - zaznacza Żydowicz, który z pasją mówi o tym projekcie.

Czy Muzeum Twin Peaks przyciągnie miłośników kina z każdego zakątka świata? Jedno jest pewne: poświęcone Davidowi Lynchowi miejsce stanie się prawdziwą mekką dla fanów jego niesamowitych opowieści.

Zobacz także: Niezwykłe miejsca związane z kultowymi filmami w Polsce. Richard Linklater i jego nieznane produkcje!