W ostatnich dniach sieć McDonald's ogłosiła akcję oferującą darmowe posiłki dla służb walczących z powodzią. Niestety, pojawiły się poważne problemy, które wzbudziły oburzenie wśród mundurowych i społeczności lokalnych.

Informacje które obiegły media wskazują, że wiele miejscowości zostało wykluczonych z oferty. Na profilu Służby w Akcji, mieszkańcy wyrazili swoje niezadowolenie, podkreślając, że choć firma ogłosiła pomoc, to wielu ratowników napotyka odmowy wydania posiłku w wybranych restauracjach.

Krytyka ze strony użytkowników mediów społecznościowych była ostra: "McDonald's, tak się nie robi!" — zwracano uwagę na to, że akcja wydaje się jedynie marketingowym chwytem, a nie rzeczywistą pomocą dla osób, które na co dzień stawiają czoła niebezpieczeństwu.

Co więcej, po sprawdzeniu oferty okazało się, że darmowe posiłki dostępne są jedynie w ośmiu spośród wielu miejscowości, z czego najwięcej zlokalizowanych jest w Zielonej Górze i Szczecinie, które nie są nawet miejscami wystąpienia powodziowych zgrupowań. Rzeczywiście, szeroka oferta dostępna na początku września została znacznie zawężona.

W odpowiedzi na krytykę, McDonald's oświadczył, że warunki oferty rzeczywiście uległy zmianie, a najnowsza lista dostępnych restauracji została opublikowana na stronie internetowej firmy. Na chwilę obecną darmowe posiłki dla służb ratunkowych dostępne są tylko w takich miejscowościach jak Kostrzyn n/Odrą, Lubieszyn, Nowa Sól, Osinów Dolny, Słubice, Sulechów, Szczecin oraz Zielona Góra.

"Na bieżąco analizujemy sytuację powodziową i jesteśmy w stałym kontakcie z odpowiednimi służbami. Nasze działania mają na celu jak najlepsze wsparcie personelu ratunkowego, szczególnie w województwach lubuskim i zachodniopomorskim, gdzie trwają przygotowania do ewentualnej fali powodziowej" — dodano w oświadczeniu.

Warto zauważyć, że reakcje społeczne są niezwykle ważne, a takie akcje powinny być starannie przemyślane, aby uniknąć potencjalnych skandali w promocji. Osoby, które potrzebują pomocy prawnej w związku z odszkodowaniami po powodzi, również powinny być ostrożne i unikać naciągaczy — prawnicy oferują bezpłatną pomoc w tym zakresie.