Czy wybór Trumpa to początek końca liberalnego porządku? Eksperci ostrzegają przed nowymi wyzwaniami
2024-11-11
Autor: Marek
Wybór Donalda Trumpa na prezydenta Stanów Zjednoczonych może zapowiadać istotne zmiany w międzynarodowej polityce USA. Prof. Roman Kuźniar z Uniwersytetu Warszawskiego w TOK FM stwierdził, że to może być "ostatni akord" liberalnego porządku, który przez lata wspierał światowy porządek po II wojnie światowej.
Według Kuźniara, liberalny porządek był dotychczas wspierany przez kolektywny Zachód, ale nie wiadomo, czy zdoła on przetrwać w obliczu decyzji wyborczej Trumpa. "Niepewność co do dalszych kierunków polityki USA wprowadza wiele pytań o przyszłość zarówno Unii Europejskiej, jak i innych globalnych graczy", dodał.
Ekspert zauważył, że wybór Trumpa sygnalizuje, iż prawo i zasady rządzące międzynarodową sceną mogą już nie być respektowane. "To może prowadzić do jeszcze większej brutalizacji relacji międzynarodowych. Obawiam się, że Trump podejdzie do polityki siły, co będzie oznaczać, że negocjacje w wielostronnych formatach staną się mniej efektywne", zaznaczył.
Podczas gdy Europa może stać się zarówno partnerem, jak i problemem dla Trumpa, Kuźniar zauważył, że obecna sytuacja w Europie jest niekorzystna. "Brak silnych liderów i przewlekłe kryzysy mogą jeszcze bardziej osłabić pozycję Europy na arenie międzynarodowej. Jeżeli Unia Europejska ma przetrwać i rozkwitać, musi dostosować się do wymogów nowej administracji, a to wiąże się z większymi wydatkami na obronność.".
Kuźniar podkreślił również, że Trump będzie musiał stawić czoła trudnym wyzwaniom, w tym zakończeniu wojny na Ukrainie. "Nie może pozwolić sobie na to, by być postrzeganym jako mięczak wobec Rosji. W związku z tym będzie musiał podejmować decyzje bazujące nie tylko na interesach USA, ale i na potrzebie wzmocnienia Ukrainy", dodał.
Zagrożenie ze strony Rosji pozostaje realne. Kuźniar przypomniał, że "Rosja pokazała swoje prawdziwe oblicze, działając agresywnie i wykorzystując siłę w swoim regionie". W związku z tym, Unia Europejska będzie musiała zainwestować w swoje bezpieczeństwo bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, aby móc stawić czoła prężącemu się wschodniemu sąsiadowi oraz nowym wyzwaniom, które mogą wyniknąć z polityki Trumpa.
"Wszystko wskazuje na to, że czekają nas trudne czasy. Jesteśmy świadkami zmieniającego się układu sił w świecie i każdy ruch na międzynarodowej szachownicy będzie miał swoje konsekwencje", podsumował profesor Kuźniar.