Finanse

Czy tańsze hipoteki są w zasięgu ręki? Przełom może być bliżej, niż sądzisz!

2024-09-26

Autor: Tomasz

Oczekiwania dotyczące obniżki stóp procentowych w Polsce są bardziej optymistyczne niż jeszcze kilka miesięcy temu. Choć wiele osób marzy o rewolucji w kredytach hipotecznych, mogą się zdziwić, że rzeczywistość jest nieco inna. Co czeka nas na rynku hipotecznym w nadchodzących latach?

Kilka miesięcy temu byliśmy przekonani, że stopy procentowe utrzymają się na wysokim poziomie przynajmniej do końca 2025 roku. Jednak sytuacja w polityce pieniężnej w Polsce wydaje się zmieniać. Analitycy PKO Banku Polskiego zauważają, że jeśli inflacja zacznie spadać, NBP może rozpocząć proces obniżania stóp procentowych już w drugiej połowie 2025 roku. Co to oznacza dla przyszłych kredytobiorców?

Podczas gdy niektórzy analitycy przewidują szybkie cięcia stóp, BNP Paribas BP w swoim bazowym scenariuszu prognozuje ich spadek do 4% do końca 2025 roku. Michał Dybuła, główny ekonomista w tym banku, zaznacza, że jest też bardziej optymistyczny scenariusz.

Obecnie kredyty hipoteczne w Polsce są jednymi z najdroższych w Europie. Polacy odczuwają presję wysokich rat, dlatego też wszelkie informacje o niższych stopach procentowych mogą być dla nich budujące. Statystyki mówią same za siebie – jeśli porównamy koszt kredytów mieszkaniowych z innymi krajami EU, Polska zajmuje jedno z ostatnich miejsc.

Jednakże sama obniżka stóp procentowych nie zawsze drastycznie wpłynie na wysokość raty kredytu. Przykładowo, przy kredycie hipotecznym w wysokości 500 tys. zł na 25 lat, spadek stopy procentowej o 1,75 pp. może obniżyć ratę z 3900 zł do 3350 zł. Choć to znaczna różnica, to nadal jest to dużo więcej niż płacili kredytobiorcy w latach 2020-2021, kiedy rata wynosiła około 2250 zł.

Analizując potencjalne skorzystanie z niższych stóp procentowych, warto zastanowić się, co zmienia obniżka o 0,25, 0,50, 1,00 a nawet 1,75 punktu procentowego. Takie cięcia będą miały jedynie marginalny wpływ na wysokość rat – na przykład przy kredycie na 1 milion zł, rata spadnie o tylko 165 zł.

Co więcej, aktualna sytuacja na rynku hipotek wskazuje, że osoby z najniższymi dochodami mogą nadal mieć trudności z pozyskaniem kredytu – nawet przy zmniejszonych stopach. Zyskać mogą tylko ci, którzy już teraz posiadają dużo wyższe dochody lub oszczędności. Lukas Sroczyński, ekspert finansowy, zauważa, że zdolność kredytowa obecnie jest lepsza niż przed dwoma laty, ale wysoka inflacja i oprocentowanie nadal stawiają wiele osób przed nieosiągalnym marzeniem o własnym M.

Warto również dodać, że po zakończeniu programu „Bezpieczny kredyt 2 procent”, na rynku pozostali głównie kredytobiorcy z wyższymi zarobkami, którzy są w stanie sfinansować własny zakup z niewielkim wkładem własnym. Prognozy pokazują, że minimalny wymagany dochód dla kredytu w wysokości 500 tys. zł wynosi obecnie około 9,7 tys. zł. Obniżka stóp o 1 pp. mogłaby to zmniejszyć do 8,9 tys. zł.

Podsumowując, nadzieje na tańsze kredyty hipoteczne mogą być w zasięgu ręki, ale to, co krok przed nami, to jedynie drobne zmiany. Kluczowe jest, aby nie mieć nadmiernych oczekiwań związanych z potencjalnymi obniżkami stóp procentowych – droga do tańszych hipotek nie będzie krótka ani prosta.