Kraj

Czy powinniśmy budować? Filip Springer o kontrowersjach architektonicznych i przyszłości urbanistyki

2024-11-11

Autor: Andrzej

Książka Filipa Springera "Szara godzina. Czas na nową architekturę" wywołała gorącą debatę na temat przyszłości budownictwa w Polsce. W rozmowie z Onetem, autor podkreśla, że obecny model urbanizacji nie może być kontynuowany w dotychczasowym tempie, chociaż nie wierzy, że całkowicie przestaniemy budować.

Springer zwraca uwagę na to, że architekci często skupiają się na estetyce i formie, a zbyt mało na funkcjonalności i kontekście społecznym budynków. "To, co powinno być w tle, zastępuje dziś główne tematy rozmów o istocie architektury" - twierdzi.

W nawiązaniu do Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, zauważa, że dyskusję skupiającą się na jego wyglądzie, można by wzbogacić o konteksty ideowe i historyczne, które dostarczają głębszych opowieści o miejscu, społeczności i sztuce.

Problemem jest również niechęć profesjonalistów z branży do stawienia czoła rzeczywistym wyzwaniom współczesności. "Kiedy trzeba przedstawić realne efekty budownictwa, nagle zapada cisza. Architekci unikają dyskusji na temat trudnych problemów" - mówi Springer. Zamiast ogrywać twórczość architektoniczną, powinni zająć się pytaniami o zrównoważenie ekologiczne i społeczną odpowiedzialność ich działań.

Koncepcja przystosowania architektury do zmieniających się warunków klimatycznych i gospodarczych stała się nie tylko kwestią eksperymentalną, ale wręcz społeczną, w której każdy z mieszkańców może mieć swój głos.

Springer zadaje kluczowe pytanie: "Czy możemy nadal budować nowoczesne osiedla, skoro nasza planeta zmaga się z kryzysem klimatycznym?" Jego odpowiedzi wskazują, że obecny model nie tylko jest nieefektywny, ale także nieodpowiedzialny. Możemy się więc spodziewać, że debata wokół budownictwa w Polsce będzie się intensyfikować.

Więcej na ten temat znajdziesz w książce Springera, która otwiera drzwi do dyskusji o tym, jak nowoczesna architektura może wpłynąć na przyszłość naszych miast oraz ich mieszkańców.