Czarne chmury nad Maciejem Świrskim. Wraca sprawa Trybunału Stanu dla szefa KRRiT
2025-01-14
Autor: Marek
Sejmowa Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej we wtorek przesłucha dyrektor Krajowego Instytutu Mediów Ewę Szejner oraz Justynę Reisner z departamentu monitoringu KRRiT. Ta decyzja wzbudza duże emocje wśród opozycji oraz mediów, które podkreślają ważność śledztwa w kontekście coraz głośniejszych zarzutów.
Przewodniczący komisji, Zdzisław Gawlik (KO), stwierdził, że obie przesłuchiwane mogą dostarczyć nowe informacje istotne dla śledztwa. - Nie jest to inicjatywa komisji, ale konsekwencja treści wniosku wstępnego - zaznaczył, sugerując, że sprawa nabiera coraz większego znaczenia.
Dodatkowo, poseł Leszek Miller krytykuje nowego ministra, twierdząc, że Donald Tusk woli unikać nieprzyjemnych sytuacji. Z kolei świadkowie mają być pytani o zarzuty zawarte we wniosku wstępnym, związane z pracą KRRiT i relacjami wewnętrznymi.
Komisja planuje rozszerzenie listy świadków, co sugeruje, że sprawa nabiera rozpędu. - W porządku obrad komisji mamy szereg wniosków formalnych, w tym ten dotyczący dodatkowych przesłuchiwań - poinformował Gawlik.
Temat Trybunału Stanu dla Macieja Świrskiego stał się głośny już w maju, kiedy to 185 posłów złożyło wstępny wniosek o jego pociągnięcie do odpowiedzialności. Oskarżenia dotyczą m.in. blokowania około 300 milionów złotych z abonamentu dla publicznych nadawców oraz problemów z uzyskiwaniem koncesji dla prywatnych stacji, takich jak TVN czy Radio TOK FM. Świrski jest również krytykowany za brak raportów dotyczących oglądalności w polskim rynku telewizyjnym.
Warto dodać, że członkowie KRRiT mogą być pociągnięci do odpowiedzialności za naruszenie konstytucji lub prawa, co stawia ich w trudnej sytuacji. Uchwała Sejmu w tej kwestii skutkuje zawieszeniem w wykonywaniu obowiązków, co z pewnością odbije się negatywnie na wizerunku instytucji.
W kontekście nadchodzących przesłuchań, wielu obserwatorów zastanawia się, jakie konsekwencje mogą wyniknąć z tej sytuacji i czy rzeczywiście dojdzie do postawienia Świrskiego przed Trybunałem Stanu. Czyżbyśmy byli świadkami jednego z najważniejszych politycznych skandali w Polsce? Czas pokaże.