Cudowny awans Qinwen Zheng! Dlaczego Polska powinna się jej obawiać?
2024-11-10
Autor: Magdalena
W przededniu WTA Finals wszyscy zgodnie wskazywali Qinwen Zheng jako potencjalną czarną konia turnieju. I rzeczywiście, 20-letnia Chinka nie zawiodła i awansowała do finału w Rijadzie, co dowodzi zarówno jej talentu, jak i determinacji. Choć nie ma jeszcze tak bogatego dorobku jak najbardziej utytułowane tenisistki, takie jak Aryna Sabalenka, Jelena Rybakina czy Iga Świątek, jej wyniki mówią same za siebie.
Zheng miała trudny start w swoim pierwszym meczu grupowym, w którym trafiła na rozpędzoną Sabalenkę i przegrała. To jednak tylko ją zmotywowało. Po tej porażce nie tylko pokonała Rybakinę w zaciętym pojedynku, ale także rozbiła Jasmine Paolini, co dało jej szansę na awans. W piątek dodała do swojego dorobku zwycięstwo w półfinale nad Barborą Krejcikovą.
Cieszyła się na trybunach, dziękując kibicom za stworzenie niesamowitej atmosfery: 'To dzięki Wam udało mi się przejść dalej!'. Jej pozytywne nastawienie i umiejętności na korcie zaskoczyły wielu, zwłaszcza że był to jej debiut w WTA Finals.
Warto zaznaczyć, że w Rijadzie obecnych jest wielu chińskich kibiców, co dodatkowo podgrzewa atmosferę tego wyjątkowego wydarzenia. Zheng, rodowita zawodniczka z Shiyan, przeżywa obecnie najlepszy okres w swojej karierze, zdobywając złoty medal na igrzyskach olimpijskich w Paryżu i docierając do ćwierćfinału US Open. W swoim dotychczasowym życiu zawodniczym udało jej się osiągnąć niespotykany sukces, będąc pierwszą Chinką od czasów Li Na, która dotarła do finału turnieju rangi WTA Finals.
Zheng może pochwalić się jedną z najlepszych statystyk asów serwisowych wśród zawodniczek tego turnieju, co może wzbudzać zazdrość nawet u Igi Świątek. To także wynik pracy z hiszpańskim trenerem Pere Ribą, który znacznie poprawił jej technikę gry oraz przygotowanie psychiczne. Dodatkowo, Zheng pnie się do góry w klasyfikacji światowej – po awansie do finału jest już piątą tenisistką na świecie.
Coco Gauff, jej finałowa rywalka, cieszy się reputacją faworytki, jednak każde spotkanie w hali niesie ze sobą ogromną nieprzewidywalność. Zheng już raz pokazała swoją siłę, pokonując niektóre z największych rywalek, w tym Rybakinę i Świątek. W sobotę obie zawodniczki po raz drugi staną naprzeciw siebie – wcześniej w Mayu lepsza była Gauff, ale wiele wskazuje na to, że w Rijadzie Zheng będzie miała szansę na ogromną niespodziankę.
Finał, którego stawką jest jeden z największych sukcesów w karierze dla obu zawodniczek, odbędzie się w sobotę o godzinie 17:00 czasu polskiego. Transmisja na Canal+ Sport. Czy wyniki tego meczu przyniosą przełom w kobiecym tenisie? Wszyscy czekają na odpowiedzi!