Nashwan al-Tamir, znany również jako al-Hadi, to były więzień Guantanamo, który obecnie walczy o to, by nie zostać deportowany do Iraku. Jak wynika z najnowszych informacji ujawnionych przez "New York Times", jego prawnicy złożyli petycję, w której ciężko podkreślają zagrożenia związane z powrotem do ojczyzny.

Al-Tamir, który cierpi na poważne schorzenia kręgosłupa, twierdzi, że nie ma żadnej pewności co do zapewnienia mu odpowiedniej opieki medycznej w irackim systemie więziennym. Prawnicy obawiają się, że planowane umieszczenie go w więzieniu Karkh pod Bagdadem, byłym Camp Cropper, zagrażałoby jego życiu i zdrowiu.

Pomimo że w 2022 roku przyznał się do odpowiedzialności za niektóre działania z czasu, gdy dowodził pewnymi siłami, to nie zmienia faktu, że przetrzymywanie go w irackim więzieniu będzie wiązało się z olbrzymim ryzykiem.

Kwestie bezpieczeństwa związane z irackimi placówkami więziennymi są szeroko znane. Raporty z Departamentu Stanu USA podają, że warunki w tych miejscach są często „surowe i zagrażające życiu”. Prawnicy al-Tamira chcą, aby sąd wstrzymał jego przeniesienie do czasu rozpatrzenia sprawy, podkreślając, że irański rząd nie jest w stanie zapewnić mu bezpieczeństwa.

W międzyczasie administracja prezydenta Joe Bidena podejmuje kroki w kierunku zmniejszenia liczby więźniów w Guantanamo przed zbliżającym się nowym rządem. Izba Pentagonu złożyła informację do Kongresu na ten temat 13 grudnia, a al-Tamir może zostać przekazany do Iraku w tygodniu zaczynającym się 12 stycznia.

Jak potoczy się sytuacja al-Tamira? Czy będzie mu danych bezpieczeństwo, na które zasługuje? To pytania, na które wkrótce będziemy szukać odpowiedzi.