Małgorzata Rozenek, znana prezenterka i influencerka, nieustannie zachwyca swoich obserwatorów na Instagramie, ale nie zawsze bez reperkusji. Celebrytka, dumna mama trzech synów - Stanisława, Tadeusza i Henryka, postanowiła uwiecznić ostatnie chwile swojego najstarszego syna przed powrotem na studia do Francji. To zdjęcie z rodziną pojawiło się jednak w tła incydentu, który wywołał oburzenie wśród internautów.

Na opublikowanym zdjęciu Rozenek pozowała z całą rodziną, jednak od razu zauważono, że jej uwaga była skoncentrowana na najmłodszym synku Henia, a dwaj starsi chłopcy znajdowali się z tyłu kadru. W opisie do postu celebrytka nawiązała do fali hejtu, która spadła na nią w związku z tą kompozycją rodzinną.

"Ostatnie wspólne chwile przed powrotem Stasia na studia. Rodzina to miejsce, gdzie życie się zaczyna, a miłość nigdy nie kończy. To był piękny czas. Tym razem Henio z tyłu" - napisała Rozenek, dodając, że prawdziwe wartości rodzinne są dla niej najważniejsze.

Jednak nie wszyscy podzielają jej entuzjazm. Krytycy zaczęli komentować, że faworyzowanie najmłodszego syna może być niezdrowe i źle wpływać na relacje między rodzeństwem. Tego rodzaju komentarze tylko zaogniły sytuację. Małgorzata, która zawsze była silna w obliczu krytyki, postanowiła nie milczeć. Odpowiedziała na hejt, podkreślając wagę wspólnego czasu i miłości w rodzinie.

Nie można także zapomnieć o innym członku rodziny - ukochanym bassetu Williamie, który również znalazł się na zdjęciu i przyciągnął uwagę internautów. Chociaż zdjęcie wywołało mieszane odczucia, jedno jest pewne - Małgorzata Rozenek wciąż jest obiektem zainteresowania mediów i fanów.

W obliczu krytyki wokół rodzinnych postów, celebrytka zapowiedziała, że zamierza kontynuować dzielenie się swoimi rodzinnymi chwilami, bo ich wartość jest dla niej bezcenna. Czy to oznacza, że hejterzy raczej nie zniechęcą jej do dalszego pokazywania życia z bliskimi? Czas pokaże!