Kraj

Byli agenci CBA walczą z prokuraturą: Inwigilacja dziennikarzy i tajemnice w tle

2025-01-17

Autor: Andrzej

Rozmowy pomiędzy Jolantą S. a Marcinem S. prowadzone w dniu 25 lipca 2016 r. nabierają nowego kontekstu po ujawnieniu kolejnych faktów związanych z zatrzymaniami na parkingu przed hotelem w pobliżu Konina. Trójka podejrzanych, w tym były żołnierz jednostki GROM, została aresztowana podczas akcji kontrolowanego wręczenia łapówki. W tle tych wydarzeń uczyniono dużo w sprawach korupcyjnych oraz nielegalnego handlu bronią.

Jacek P., oskarżony o łapówkarstwo, prowadził działalność w zakresie szkoleń militarnych i handlu bronią, co wzbudzało niepokój wśród służb. Jego firma, "Camp X Centrum Szkoleniowe", miała na celu nie tylko szkolenie osób, ale także dystrybucję broni oraz amunicji, co wymagało stosownych zezwoleń, których później jednak brakowało.

Kolejne incydenty, takie jak przypadkowe postrzelenie na strzelnicy w 2015 r., doprowadziły do intensyfikacji kontroli nad działalnością Camp X i w efekcie do wszczęcia postępowania administracyjnego. Decyzje CBA w tej sprawie oraz zaangażowanie byłych agentów wzbudziły wiele kontrowersji.

W rozwoju sprawy, wiceszef CBA Grzegorz Ocieczek zażądał informacji na temat działań ABW wobec dziennikarzy w latach 2007-2015, co sugeruje obawę przed ujawnieniem niewygodnych faktów związanych z ówczesnymi rządami. Zainwigilowani dziennikarze byli związani z rzekomymi działaniami przeciwko Platformie Obywatelskiej i PSL. W 2016 r. rząd PiS ujawnił listę osób, były na niej znane nazwiska, co wywołało spore kontrowersje oraz pytania o zachowanie służb specjalnych.

Działania Ocieczka budzą zainteresowanie, zwłaszcza po ujawnieniu, że miał on kontakty z Jackiem W., dyrektorem lubelskiej delegatury CBA, w sprawach dotyczących inwigilacji. Zgodnie z naszymi ustaleniami, duży niepokój w rządzących wywołuje fakt, że Marian S. posiadał wiedzę o operacjach ABW, co może prowadzić do ponownych analiz działań służb w kontekście obaw przed ich nieprawidłowym funkcjonowaniem.

W 2022 r. Jacek P. został aresztowany m.in. za wyłudzenie 600 tys. zł od MON i nielegalny handel bronią. Śledztwa dotyczące korupcji w CBA oraz złożone sprawy prokuratorskie przyciągają uwagę mediów oraz opinii publicznej, co może wpłynąć na dalszy rozwój sytuacji. Byli funkcjonariusze, tacy jak Jacek Stawicki i Paweł Rafalski, twierdzą, że do zatrzymania doszło na skutek zorganizowanej akcji ze strony prokuratury, zmierzającej do oczernienia ich reputacji oraz zaangażowania w nielegalne działania.

Te wydarzenia pokazują złożoność relacji pomiędzy różnymi organami ścigania i służbami specjalnymi w Polsce oraz ryzyko, jakie niesie ze sobą korupcja i nadużycia władzy w sferze publicznej.