Bryan May, ikona rockowej sceny i legendarny gitarzysta zespołu Queen, podzielił się zaskakującymi wieściami o swoim stanie zdrowia. Po niedawnej hospitalizacji, artysta opowiedział o przerażających chwilach, gdy stracił kontrolę nad lewą ręką. Mimo to, jego żona, Anita Dobson, uspokaja fanów, informując, że Bryana czuje się "bardzo dobrze", choć musi odpowiednio zwolnić tempo i podejść do życia z większym luzem.

Niedawnym wydarzeniem, które wstrząsnęło fanami, była informacja o ataku serca, który miał miejsce w 2020 roku. Profesjonaliści ostrzegają, że miniudary mogą prowadzić do poważniejszych problemów zdrowotnych, takich jak udar niedokrwienny. Warto zwracać uwagę na objawy, takie jak zaburzenia widzenia czy drętwienie kończyn, które mogą sugerować potrzebę szybkiej interwencji medycznej.

Anita, która stoi u boku Maya od 2000 roku, przypomniała w wywiadzie o ich wspólnej historii, która była inspiracją do stworzenia takich hitów jak "I Want It All". W międzyczasie Bryana kontynuuje aktywności związane z jego pasjami, w tym astrofizyką, gdzie zdobył tytuł doktora.

Pomimo wyzwań zdrowotnych, Bryan May pozostaje aktywny, a zespół Queen + Adam Lambert zrealizował kilka występów koncertowych w lutym tego roku. Fani mają nadzieję, że ich ulubiony artysta szybko powróci do pełni sił, by nadal tworzyć muzykę, która łączy pokolenia. Czy to koniec zdrowotnych zmagań legendy rocka, czy raczej początek nowego etapu w jego życiu? Czas pokaże!