Brutalna samokrytyka. Były oficer ukraińskiej armii wskazuje trzy powody klęski Ukrainy
2025-01-07
Autor: Katarzyna
W ostatnich dniach Ukraina skoncentrowała swoje operacje w obwodzie kurskim w Rosji, co zaowocowało znaczącymi zdobyczami terytorialnymi. Władze rosyjskie są zaniepokojone, czy armia Putina będzie w stanie odeprzeć nieustające ataki Ukraińców. W odpowiedzi na sytuację, Moskwa w pośpiechu próbuje dostosować się do nowoczesnej, dynamicznej strategii Kijowa, określanej jako "trzy w jednym", która przynosi zaskakująco szybkie rezultaty.
Z kolei na wschodzie Ukrainy, wojska rosyjskie kontynuują postępy, przesuwając się w niebezpiecznym tempie. Obecnie znajdują się zaledwie siedem kilometrów od granic obwodu dniepropietrowskiego, co oznacza, że front nigdy wcześniej nie zbliżył się tak blisko centralnej części Ukrainy.
Były oficer ukraińskiej armii, Tatarigami, wskazuje, że klęski Ukrainy nie można tłumaczyć jedynie opóźnieniami w dostawach sprzętu wojskowego ze strony Zachodu. Wskazuje na trzy kluczowe problemy, które mogą wpływać na bieg wydarzeń w konflikcie. Po pierwsze, wskazuje na braki w koordynacji działań między różnymi jednostkami ukraińskimi. Po drugie, zauważa, że Ukraina ma trudności z mobilizacją własnych zasobów ludzkich i ich odpowiednim szkoleniem, co znacząco ogranicza zdolności operacyjne. Po trzecie, niepewność polityczna i zmienność strategii wojskowych mogą prowadzić do kryzysu morale wśród żołnierzy.
Cała sytuacja wymaga szybkiej reakcji oraz mądrego zarządzania zasobami, aby Ukrainie udało się przetrwać w obliczu rosnących wyzwań. Jak będą przebiegać dalsze działania, a także co przyniesie przyszłość? To pozostaje pytaniem, które z pewnością zaniepokoi wielu mieszkańców Ukrainy oraz międzynarodowych obserwatorów.