Wielkie zamieszanie wybuchło po emisji pierwszego odcinka programu "Królowej przetrwania". W centrum kontrowersji znalazły się Marianna Schreiber oraz Lizi Anorue, które miały ostrą wymianę zdań. 24-letnia Ukrainka, Anorue, określiła Schreiber jako "hipokrytkę, kłamczuchę, homofobkę i dziwnego człowieka", a także odmówiła podania jej ręki.

W wywiadzie, Marianna Schreiber wyjaśniła: "Musiałyśmy przebywać oddzielnie, bo prawie doszło do rzezi. To ja zaczęłam wszystko, ale czemu? Bo ona obraziła inną uczestniczkę i nazwała ją 'biała p***ą'. Zareagowałam i nazwałam ją rasistką."

Kilka dni po premierze, Schreiber opublikowała w mediach społecznościowych fragment programu, na którym pakowała różaniec do plecaka. Lizi Anorue odebrała to jako wzgardliwe wyśmiewanie jej wiary, co skomentowała na swoim profilu na platformie "X".

Przemysław Czarnecki, partner Schreiber, szybko stanął w jej obronie i nie szczędził mocnych słów, podkreślając, jak bardzo docenia i rozumie osobiste przekonania swojej ukochanej.

Ta sytuacja z pewnością jeszcze bardziej zwiększy zainteresowanie widzów programem, a dyskusje na temat wyrozumiałości i akceptacji wśród uczestników będą trwały na pewno przez dłuższy czas. Czy Marianna zdoła obronić swoje przekonania w obliczu ostrych ataków? Pozostaje nam obserwować rozwój wydarzeń w kolejnych odcinkach i na mediach społecznościowych, gdzie atmosfera robi się coraz bardziej napięta.