"Ogłoszenie okresów przywołania na rynku mocy oznacza, że wszystkie podmioty, które są objęte obowiązkami mocowymi, muszą je zrealizować, czyli we wskazanym okresie dostarczyć odpowiednią moc do systemu" – czytamy w komunikacie Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE).

Producenci energii są zobowiązani do przekazania mocy operatorowi lub wprowadzenia jej do sieci, w zależności od typu jednostki wytwórczej. Odbiorcy objęci umowami mocowymi muszą zredukować swoje zapotrzebowanie.

Warto zaznaczyć, że uczestnicy rynku mocy otrzymują wynagrodzenie za utrzymywanie gotowości oraz realizację swoich obowiązków mocowych, kiedy operator tego wymaga.

Posłanka Paulina Matysiak z Partii Razem w mediach społecznościowych skomentowała, że "brakuje nam energii", co wskazuje na poważność sytuacji. Jak zauważyła, to już druga taka sytuacja w historii rynku mocy – pierwsza miała miejsce 23 września 2022 roku.

Jednak PSE uspokajają, że nie ma powodów do obaw – prądu w gniazdkach nie zabraknie. "Okres przywołania na rynku mocy nie wpływa na odbiorców indywidualnych i nie pociąga za sobą żadnych utrudnień dla odbiorców energii elektrycznej".

Ogłoszenie okresów przywołania wynika z kilku czynników, w tym wysokiego zapotrzebowania na energię, niskiej prognozowanej generacji wiatrowej oraz ograniczonej dostępności mocy w jednostkach konwencjonalnych.

Interesującym aspektem jest to, że Polska boryka się z wyzwaniem w postaci najdroższej energii w Europie. Niedawne badania wykazały, że aż połowa energii w Polsce jest produkowana ze stratami, co znacząco wpływa na rachunki obywateli.

PSE przypomina, że praca systemu elektroenergetycznego jest starannie planowana, aby operator zawsze dysponował odpowiednią rezerwą mocy. Ta rezerwa jest kluczowa, aby móc zaspokoić zapotrzebowanie, szczególnie w przypadku awarii jednostek wytwórczych lub niespodziewanych wzrostów zapotrzebowania. W sytuacji braku odpowiedniej rezerwy konieczne jest wykorzystanie różnych narzędzi, którymi dysponuje operator, aby zapewnić stabilność systemu energetycznego.