Nie ma wątpliwości, że premier Donald Tusk podjął słuszną decyzję, zapowiadając monitoring sytuacji w gospodarce wodnej oraz w obszarze ochrony przeciwpowodziowej. Przemiany klimatyczne i ostatnie katastrofalne powodzie nie mogą być ignorowane. W szczególności przyczyniły się one do refleksji nad działalnością Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, które zostało powołane na początku 2018 roku przez poprzednich rządzących w ramach centralizacji władzy.

Niestety, działania związane z zarządzaniem tym molochem, prowadzone przez ministra Marka Gróbarczyka, były często podporządkowane politycznym interesom zamiast realnym potrzebom obywateli. Przykładowo, powołanie Wód Polskich miało na celu przejęcie zadań regionalnych samorządów i zcentralizowanie gospodarki wodnej. W praktyce jednak, urząd ten nie był przygotowany do regulacji cen wody i ścieków, co, jak pokazuje historia, doprowadziło do kryzysu niektórych przedsiębiorstw wodno-kanalizacyjnych.

Nie można też zapomnieć o zaniedbaniach w regionie Kotliny Kłodzkiej. Obiecane zbiorniki retencyjne były tylko częściowo zrealizowane. Zaledwie cztery z trzynastu planowanych zbiorników zostały wybudowane, co miało bezpośredni wpływ na przebieg tegorocznych powodzi. Dwie zbiorniki, Stronie Śląskie oraz Topola, uległy awarii, co skutkowało katastrofą ekologiczną i masową ewakuacją mieszkańców.

W ciągu ostatnich sześciu lat działalności Wód Polskich, jasne staje się, że potrzebna jest głęboka reforma tej instytucji. Kluczową zmianą powinno być przywrócenie kompetencji samorządom, które mają lepsze zrozumienie lokalnych potrzeb i dysponują funduszami, w tym unijnymi, mogącymi wesprzeć budowę wałów przeciwpowodziowych. Wspólne działania Wód Polskich i samorządów mogą przynieść znacznie lepsze rezultaty niż dotychczasowe działania rządu.

Co więcej, na czoło tej instytucji powinni stanąć specjaliści z doświadczeniem, tacy jak prof. Janusz Zaleski. Jego wiedza i doświadczenie w dziedzinie ochrony przeciwpowodziowej mogłyby przyczynić się do skuteczniejszego zarządzania zasobami wodnymi w Polsce. Wobec rosnącej liczby ekstremalnych zjawisk pogodowych, posiadanie odpowiednich fachowców w kluczowych rolach jest kluczowe. Czas na reformę Wód Polskich, zanim będzie za późno!