Były prezydent USA, Barack Obama, w charakterystycznym dla siebie stylu, zabrał głos na temat wyniku ostatnich wyborów prezydenckich w USA. Stwierdził, że "życie w ustroju demokratycznym oznacza, że nasz punkt widzenia nie zawsze okaże się zwycięski". Obama podkreślił znaczenie akceptacji pokojowego przekazania władzy, zwracając się do triumfującego Donalda Trumpa.

Również wiceprezydentka Kamala Harris podkreśliła wagę harmonijnego przekazania władzy. Ciekawe jest, że według nieoficjalnych źródeł, wiele osób z jej sztabu było mocno zaskoczonych wynikami głosowania, a część z nich obwiniała prezydenta Joego Bidena za przygotowanie strategii kampanii.

W międzyczasie, CNN donosi, że kampania Kamali Harris będzie wymagała czasu na analizę swoich "mocnych i słabych stron", co wskazuje na potencjalne wyzwania, przed którymi stoi jej oboz wyborczy.

Innym interesującym aspektem jest to, że irańskie media cytują rząd Iranu, sugerując, że "nie ma znaczącej różnicy między tym, kto zostanie prezydentem w Ameryce", co może odzwierciedlać ich pesymistyczny stosunek do obydwu kandydatów.

Pomimo kontrowersji, Donald Trump zasypywany jest gratulacjami od liderów z całego świata, w tym od polskiego prezydenta Andrzeja Dudy oraz ukraińskiego przywódcy Wołodymyra Zełenskiego. Z kolei rosyjski prezydent Władimir Putin nie zamierza gratulować Trumpowi, co potwierdził rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow.

Obserwuj nas, aby być na bieżąco z速報ami i analizami sytuacji politycznej w Stanach Zjednoczonych!