Świat

Atak zimy w RPA: Zdezorientowane lwy i tragiczna śmierć pierwszej ofiary

2024-09-23

W Republice Południowej Afryki zima uderzyła ze zdumiewającą siłą. Wichury i zamiecie śnieżne nawiedziły prowincje Wolne Państwo oraz KwaZulu-Natal, przynosząc obfite opady śniegu i mrozy. Tereny centralne oraz wschodnie RPA zmagają się z poważnymi utrudnieniami komunikacyjnymi. Droga N3, kluczowy szlak łączący Johannesburg z Durbanem, została poważnie zablokowana, co spowodowało paraliż transportowy. Znane są przypadki, gdy samochody zostały zasypane ciężkimi warstwami śniegu, a kierowcy utknęli w długich korkach bez możliwości przemieszczenia się.

Niestety, w wyniku tej brutalnej zimy podano informację o pierwszej ofierze. 39-letnia kobieta, pasażerka busa, zmarła z powodu wychłodzenia, po spędzeniu nocy w zamarzniętym pojeździe w okolicach Mooiplaas, 430 km od Johannesburga. Gdy ratownicy w końcu dotarli do niej, była już w ciężkim stanie. To zdarzenie wstrząsnęło mieszkańcami, którzy apelują o większą uwagę na bezpieczeństwo podróżujących w takich ekstremalnych warunkach.

Pierwszy dzień wiosny na półkuli południowej, który miał miejsce w niedzielę, przyniósł swoje zaskoczenie - tegoroczne opady śniegu w RPA są niezwykłe, z niepotwierdzonymi doniesieniami o miejscach, gdzie spadło nawet dwa metry śniegu. Zdezorientowanym zjawiskiem są także zwierzęta, w tym lwy, które borykają się z nietypowymi warunkami. Wielu mieszkańców dzieli się w sieciach społecznościowych zdjęciami z opadów, co pokazuje, jak nietypowa jest ta sytuacja dla tak cieplejszego regionu.

Władze drogowe RPA zapewniły, że służby ratunkowe pracowały bez wytchnienia, starając się dotrzeć do jak największej liczby osób utknęły w samochodach. Ich determinacja być może uratowała wiele istnień, ale sytuacja wciąż jest trudna, z kolejnymi prognozami dotyczących opadów śniegu w nadchodzących dniach. RPA nigdy nie widziało takiej zimy - czy jesteśmy świadkami zmiany klimatycznej na naszych oczach?