Kraj

Premier tłumaczy się z tematu bobrów. "Będzie dobrze, panie bobrze"

2024-09-28

Premier podjął ważną deklarację, obiecując sprawdzić przepisy dotyczące ochrony bobrów i zamierzając bronić wszelkich działań zgodnych z prawem. Użył sformułowania, że wały, które chronią przed powodziami, są w tej chwili absolutnym priorytetem.

Jednak reakcja opozycji na jego wcześniejsze słowa była licznie krytyczna, co skłoniło szefa rządu do ponownego przemyślenia swojego stanowiska. W kontekście zatem stosunków z przyrodą i polityką ochrony zwierząt, nie omieszkał wspomnieć, że pod rządami PiS, w ostatnich latach, zlikwidowano kilkanaście tysięcy bobrów, co wzbudziło kontrowersje.

Donald Tusk podkreślił, że w ciągu ostatnich lat bobry miały ciężkie życie i że ich populacja została znacznie zredukowana przez działania poprzedników. Precyzując, stwierdził, że ponad 8 tysięcy bobrów zostało zlikwidowanych.

W kontekście naturalnych zagrożeń, takich jak powodzie, premier zaznaczył, że podczas powodzi wojewoda zachodniopomorski wystąpił o ewentualny odstrzał bobrów, jednak żadna taka potrzeba nie miała miejsca, co potwierdził, że żaden bóbr nie ucierpiał. Dodał, że przepisy dotyczące zarządzania populacją bobrów istnieją, ale mają zapewnić ich ochronę, a nie być wykorzystywane w sposób nadużywający ich obrony.

Co więcej, premier obiecał, że nowo budowane i odbudowywane wały będą konstruowane w sposób, który uniemożliwi bobrom ich niszczenie, co jest istotne, by chronić te zwierzęta, które pełnią ważną rolę w ekosystemie. Bobry, jako inżynierowie ekosystemów, przyczyniają się do retencji wody, co ma kluczowe znaczenie w kontekście zmian klimatycznych.