Anna Nehrebecka: Świat, w który wierzyłam, został zrujnowany [WYWIAD]
2024-11-05
Autor: Anna
Anna Nehrebecka, znana warszawska aktorka związana z Teatrem Polskim od 1969 roku, ujawnia swoje emocje i refleksje na temat zakończenia swojej kariery na scenie. W wywiadzie mówi o brutalnych realiach zawodu aktora, o balansie między pracą a rodziną oraz o wyzwaniach związanych z życiem po odejściu z teatru.
Pani Anna została wysłana na emeryturę, mimo wcześniejszej umowy o pracę na pół etatu. Pytana o to, kto podjął decyzję, odpowiada, że dowiedziała się tego od zastępcy dyrektora, pana Szyjko. Wyraża jednak zrozumienie dla tej decyzji, traktując ją jako naturalną kolej rzeczy w zawodzie aktorskim. Przyznaje, że jeśli to miałoby być jej pożegnanie z teatrem, czuje dumę, że mogła wystąpić w tak znakomitym spektaklu, jak "Wujaszek Wania" w reżyserii Iwana Wyrypajewa, z którego jest niezwykle zadowolona.
W rozmowie z dziennikarzem Nehrebecka podkreśla, że jeden z największych wyzwań, przed którymi stoi średnia wieku aktorów, polega na braku docenienia ich doświadczenia. Uważa, że dojrzałe aktorki muszą być gotowe na kompromisy, ale nigdy nie mogą działać wbrew sobie. Rodzina pozostaje dla niej zawsze najważniejsza, a obowiązki zawodowe nie powinny odbywać się kosztem bliskich.
Wspomina też, jak w trudnych okresach swojego życia, jak np. podczas stanu wojennego, oparcie znajdowała w Kościele. Mimo wszystko stwierdza, że dzisiejszy świat, w który wierzyła, został zrujnowany, co wyraża z żalem.
Nehrebecka, która od 2010 roku jest radną Platformy Obywatelskiej, opowiada o swojej aktywności politycznej, która była dla niej zaskoczeniem. Początkowo nie brała pod uwagę możliwości angażowania się w politykę, ale skusiła ją perspektywa działania na rzecz społeczności. Interesuje się kwestią nazewnictwa ulic i przestrzeni publicznych, co daje jej satysfakcję.
Poruszając kontrowersyjny temat pomnika smoleńskiego, Nehrebecka wyraża swoje zdanie na temat kształtowania przestrzeni pamięci. Proponuje przeniesienie pomnika, uznając jego lokalizację za niewłaściwą, i podkreśla znaczenie godnego upamiętnienia ofiar narodowych tragedii.
Aktorka mówi też o bieżących sprawach społecznych, jak ochrona praw osób z niepełnosprawnościami czy obawy kobiet związane z macierzyństwem w Polsce. Porusza również kwestię eutanazji, za którą się opowiada, uznając to za prawo człowieka.
Pomimo trudnych doświadczeń, Nehrebecka podkreśla wagę życia i doświadczania go w pełni. Na pytanie o modlitwę, odpowiada, że modli się w domu, choć żałuje, że obecnie Kościół, który był dla niej ostoją w trudnych czasach, stracił coś ze swojego dawnych wartości.
Na zakończenie wywiadu Nehrebecka dzieli się refleksjami na temat przemijania czasu i wspomina swoich zmarłych bliskich. Zauważa, że każdy z nas ma prawo do decydowania o swoim życiu, w tym, kiedy powinno się zakończyć.