Amerykanie podjęli swoją decyzję - Donald Trump 20 stycznia powraca do Białego Domu na kadencję 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych, która potrwa do 20 stycznia 2029 roku. W tegorocznych wyborach Partia Republikańska miała trudne zadanie, zmierzywszy się z kandydatką na prezydenta, którą była lewa ręka Joe Bidena, Kamala Harris, ciesząca się dużą popularnością. W kampanii Harris wspierały liczne gwiazdy światowego formatu – LeBron James, Billie Jean King, Martina Navratilova, Andy Roddick czy Taylor Swift. Warto jednak zauważyć, że Donald Trump miał także swoich orędowników, w tym takie osobistości jak Mike Tyson, Dana White czy Danica Patrick.

Andrzej Gołota, legendarny polski bokser, nie krył swojego zadowolenia z wygranej Trumpa. Już przed wyborami wyznał, że odda swój głos na 78-letniego polityka, podkreślając: "To mój pierwszy głos w 2016 roku, wtedy wybrali Trumpa. Teraz również zagłosuję na niego. Obawiam się, że jeśli on nie wygra, to Ameryka mogłaby stracić swoją moc". W rozmowie z dziennikarzami Gołota wyczynowo wskazał na zagrożenie, jakie jego zdaniem stwarzałaby polityka Kamali Harris.

Po wyborach, dziennikarze z portalu, który wcześniej rozmawiał z Andrzejem Gołotą, znowu skontaktowali się z nim oraz jego żoną, Mariolą. Oboje byli pełni zapowiedzi i nadziei. Mariola Gołota wyznała, że kluczowym czynnikiem, który zdecydował o wyniku wyborów, były obietnice Trumpa dotyczące obniżenia podatków. "Ludzie głosowali tak, aby ich portfele się nie uszczuplały. Mamy nadzieję, że ceny się ustabilizują, podatki będą niższe, a wszyscy będą mieli godne życie. Jestem zdania, że Trump chce dobrze zrealizować politykę zarówno krajową, jak i zagraniczną" - powiedziała.

Andrzej Gołota zgadza się z żoną. "W naszym stanie Illinois wygrała Harris, więc możemy nie mieć dostępu do federalnych funduszy, ale mimo to jest wiele osób tutaj, które są szczęśliwe z powodu zwycięstwa Trumpa. Nawet zwolennicy Harris nie mieli nadziei na jej sukces - stwierdził." Legendarny pięściarz dodaje, że Trump jest jedyną osobą, która ma szansę na realne zmiany w relacjach międzynarodowych, w tym w rozmowach z Putinem, co dla Gołoty jest bardzo ważne.

Na koniec, warto dostrzec, że powrót Trumpa do władzy może wpłynąć na przyszłość nie tylko USA, ale także na sytuację międzynarodową, szczególnie w kontekście stosunków z Rosją. Czy Trump rzeczywiście spełni obietnice, które składa swoim wyborcom? Czas pokaże.