W obliczu rosnącego zagrożenia ze strony dronów, najnowocześniejsze systemy przeciwlotnicze, wprowadzane m.in. do polskich Sił Zbrojnych, napotykają na poważne wyzwanie. Systemy te opracowywano z myślą o radzeniu sobie z nową generacją zagrożeń powietrznych, takich jak samoloty stealth V i VI generacji, rakiety hipersoniczne oraz balistyczne. Okazało się, że te założenia nie są wystarczające, gdyż agresywne państwa, takie jak Rosja, oraz organizacje terrorystyczne, jak Hamas i Huti, wykorzystują znacznie tańsze i prostsze uzbrojenie.

Drony stały się popularnym narzędziem w nowoczesnych konfliktach zbrojnych, ze względu na ich niskie koszty produkcji oraz łatwość użycia. Wiele krajów, w tym Stany Zjednoczone, zmaga się z problemem odpowiedniej ochrony przed tymi bezzałogowymi statkami powietrznymi. W 2023 roku, koszty zaawansowanych rakiet przeciwlotniczych wzrosły, co powoduje, że obrona przed tańszymi dronami staje się nieopłacalnym rozwiązaniem.

Eksperci podkreślają, że konieczne jest opracowanie tańszych systemów obrony, które będą w stanie neutralizować drony bez sięgania po drogie rakiety. Rekomendacje obejmują rozwój technologii laserowych oraz systemów elektromagnetycznych, które mogą skutecznie zwalczać zagrożenia z powietrza bez ponoszenia ogromnych kosztów. Pojawiające się na rynku nowinki technologiczne mogą stanowić istotne uzupełnienie dla tradycyjnych metod obrony. Czy zatem czekają nas innowacyjne zmiany w podejściu do obrony przeciwlotniczej? Tylko czas pokaże.