Do szokującego napadu na jubilera doszło w Westfield Mokotów o godzinie 11:00. Zamaskowani sprawcy użyli gazu pieprzowego przeciwko pracownikowi ochrony, a następnie z bronią w ręku grozili sprzedawczyniom. Chwile później wyważyli gabloty i wykradli kosztowności, które mogły być warte setki tysięcy złotych.

Na szczęście część skradzionych przedmiotów została już odzyskana. Rzeczniczka policji, komisarz Ewa Kołdys, potwierdziła, że stróże prawa zabezpieczyli jedną z toreb, w której znajdowała się biżuteria. Policja ostrzegła, że czas poświąteczny bywa korzystny dla przestępców, dlatego napad mógł być starannie zaplanowany.

Osoby, które wzięły udział w tym odważnym przestępstwie, na miejsce przybyły dobrze przygotowane, a po dokonaniu napadu uciekły na hulajnogach elektrycznych. W tak niecodzienny sposób skutecznie umknęły policji, co może wskazywać na ich wcześniejsze przemyślenia dotyczące ucieczki.

W wyniku tego ataku nikt nie ucierpiał, co jest pocieszającą informacją zarówno dla klientów, jak i dla pracowników sklepu. Policja nadal prowadzi dochodzenie oraz analizuje monitoring z galerii, aby ustalić tożsamość sprawców. Wydarzenie to zwróciło uwagę mieszkańców Warszawy oraz mediów, które zastanawiają się nad tym, jak skutecznie zabezpieczyć miejsca publiczne przed tego typu przestępstwami.

Niestety, każdy dzień przynosi nowe wyzwania w walce z przestępczością. Oby nie doszło do kolejnych nalotów, jakie miały miejsce w ostatnich miesiącach. Jak informują eksperci, taka tendencja może prowadzić do wzrostu niepokoju wśród obywateli.