Świat

Zgłosił gwałty na żonie, a teraz sam zeznaje. Wstrząsający proces we Francji

2024-09-17

Proces Pelicota wstrząsnął Francją, ujawniając ciemne strony przemocy domowej i wykorzystywania zaufania. Mężczyzna przyznał się do roli, jaką odegrał w brutalnych czynach, mówiąc: „Jestem gwałcicielem, tak samo jak ci obecni na sali”. Na ławie oskarżonych zasiada 49 mężczyzn w wieku od 26 do 74 lat, niemal wszyscy odpowiedzą za zarzuty dotyczące gwałtu, które mogą skończyć się dla nich nawet 20-letnimi wyrokami więzienia.

Z informacji zawartych w aktach oskarżenia wynika, że od 2011 roku Pelicot podawał swojej żonie leki psychotropowe, w wyniku czego była ona nieprzytomna. Mężczyzna nie tylko ją gwałcił, ale także oferował jej seks innym mężczyznom, z którymi nawiązał kontakt w Internecie. Proces rozpoczął się 2 września, jednak Pelicot po raz pierwszy zeznawał dopiero w tym tygodniu, odkładając swoje wystąpienie z powodu rzekomych problemów zdrowotnych.

W szokującym zwrocie, Pelicot zażądał przebaczenia od swojej żony, dzieci i wnuków, wykorzystując przeszłość, w której sam doświadczył traumy seksualnej. Mówił o gwałcie, którego doświadczył w dzieciństwie oraz o zmuszeniu do udziału w zbiorowym gwałcie w okresie dorastania.

W trakcie procesu przewija się dramatyczna historia Giselle Pelicot, która stała się ofiarą swojego męża. Zgłaszała się do lekarzy z problemami zdrowotnymi, nie zdając sobie sprawy, że była ofiarą wykorzystywania i przemocy. Po zmianie nazwiska w 2020 roku, Giselle stała się symbolem walki przeciwko przemocy domowej, żądając jawności rozprawy, mimo że musiała ujawniać intymne szczegóły swojego życia. Oświadczyła: „Przede wszystkim dlatego nie chciałam, aby proces odbył się za zamkniętymi drzwiami. Robię to w imieniu wszystkich tych kobiet, które mogą nigdy nie dowiedzieć się, że były ofiarami.”

Demonstracje w obronie Giselle odbyły się w 30 miastach Francji, gromadząc tłumy, które wsparły ją w jej walce o sprawiedliwość. Dziennikarze z całego świata, w tym z Indii, podążali tropem tego kontrowersyjnego procesu, rzucając światło na dramatyczny problem niezrozumianych ofiar przemocy seksualnej. W obliczu takich wydarzeń pojawiają się pytania o odpowiedzialność lekarzy oraz o konieczność zmiany prawa dotyczącego definicji gwałtu we Francji. Czy ten proces doprowadzi do rzeczywistych zmian w systemie prawnym, a może stanie się jedynie pamiętnym zapisem kolejnej tragedii?