Hansi Flick, podczas konferencji prasowej przed meczem Betis - FC Barcelona (1:5) w Pucharze Króla, zasugerował, że możliwe są zmiany w składzie. - Bramka? Wiele się zmieniło. Szczęsny spisał się bardzo dobrze w tym Superpucharze Hiszpanii - powiedział Flick, co wzbudziło spekulacje na temat przyszłości Inakiego Peni w roli pierwszego bramkarza.

Do niedawna Pena był niekwestionowanym numerem jeden w bramce Barcelony. Flick często podkreślał jego rolę, twierdząc: - Inaki jest naszym bramkarzem. Jednakże wydarzenia z ostatnich tygodni wprowadziły zamieszanie. 8 stycznia Pena spóźnił się na poranny trening, co skłoniło trenera do posadzenia go na ławce rezerwowych.

W jego miejsce wszedł Wojciech Szczęsny, który wcześniej zadebiutował w Pucharze Króla przeciwko Barbastro (4:0), nie tracąc gola. Polski bramkarz pokazał się z znakomitej strony w półfinale Superpucharu, a jego występ w finale również nie przeszedł bez echa. Choć otrzymał czerwoną kartkę za faul na Mbappe, jego ogólna forma zrobiła wrażenie na sztabie szkoleniowym.

W ostatnim meczu przeciwko Betisowi Pena wrócił do bramki, gdzie popisał się świetną interwencją po strzale Vitora Roque. Mimo to, wypowiedzi Flicka sugerują, że decyzja o tym, kto stanie między słupkami w meczu z Getafe, nie została jeszcze podjęta.

Fani Barcelony z niecierpliwością oczekują na sobotnie ogłoszenie składu na mecz, które planowane jest na około 19:30. Obydwaj bramkarze będą musieli stawić czoła nie tylko własnej presji, ale także wymogom wysokich oczekiwań związanych z grą na najwyższym poziomie w jednym z czołowych klubów świata. Cała sytuacja wywołuje ogromne emocje oraz spekulacje w środowisku piłkarskim, a wielu zastanawia się, który bramkarz okaże się w końcu najlepszym wyborem dla Dumy Katalonii.