Świat

Zaskakujące zakłócenia w locie von der Leyen! Premier Bułgarii wstrząśnięty

2025-09-03

Autor: Marek

Incydent na trasie do Bułgarii

Podczas niedzielnego lotu 31 sierpnia, w którym uczestniczyła przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, doszło do poważnego incydentu. System GPS samolotu uległ zakłóceniu, a bułgarskie władze podejrzewają, że mogło to być wynikiem ingerencji Rosji.

Zagubiony sygnał GPS!

Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Ariannę Podestę, rzeczniczkę Komisji Europejskiej, problem wystąpił, gdy maszyna znajdowała się w pobliżu Połowdiwu na południu Bułgarii. Jak donosi "Financial Times", piloci musieli sięgnąć po tradycyjne papierowe mapy, aby bezpiecznie wylądować.

Kreml zaprzecza oskarżeniom

Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla, jednoznacznie odciął się od zarzutów. "Wasze informacje są nieprawdziwe" – stwierdził. Pozostaje pytanie, co tak naprawdę wydarzyło się w powietrzu.

Nie ma mowy o ataku!

Premier Bułgarii, Rosen Żelazkow, w wywiadzie z pełną szczerością stwierdził, że za zakłóceniem nie stoi ani atak hybrydowy, ani cyberatak. Podkreślił, że współczesne metody wojenne mogą obejmować walkę elektroniczną, ale jednocześnie zapewnił, że władze lotnicze w Bułgarii postąpiły zgodnie z obowiązującymi protokołami.

Codzienne zakłócenia?

Premier Żelazkow dodał, że problemy z sygnałem GPS zaobserwowano w ostatnim czasie w różnych regionach, od Helsinek, przez Morze Czarne, po Libiję. "Takie rzeczy zdarzają się codziennie" – oznajmił.

Flightradar24 zaprzecza

W międzyczasie, popularny serwis śledzący loty, Flightradar24, ujawnił, że GPS samolotu von der Leyen działał prawidłowo od startu do lądowania. Obalały również doniesienia o rzekomym powolnym oczekiwaniu na lotnisku w Połowdiwie, wskazując, że lot trwał tylko o 9 minut dłużej niż planowano.

Solidarność z Polską

Ursula von der Leyen leciała do Bułgarii z Warszawy, gdzie wcześniej, wraz z premierem Donaldem Tuskiem, odwiedziła granicę polsko-białoruską. Tam wyraziła solidarność z Polską, określając prezydenta Rosji Władimira Putina mianem "drapieżnika", który w przeszłości rozpętał cztery wojny: w Czeczenii, Gruzji, na Krymie oraz w Ukrainie.

Cała sytuacja budzi wiele pytań, a napięcia na linii Europa-Rosja tylko się zaostrzają. Czy incydent w powietrzu to tylko zbieg okoliczności, czy może zwiastun większych problemów?