Zamieszanie wokół tunelu Katarzyna: Awaria, czujniki alarmowe i ludzie w niepewności!
2024-11-12
Autor: Agnieszka
Prace nad budową tunelu Katarzyna pod Łodzią znowu zostały wstrzymane po 10 dniach intensywnych działań. Tarcza drążąca stanęła z powodu konieczności wzmocnienia gruntu pod kamienicą przy alei 1 Maja 21, aby uniknąć powtórki z września, kiedy doszło do katastrofy budowlanej.
W ubiegłym tygodniu otrzymaliśmy informacje, że lokatorzy z wysiedlonego budynku przy ul. Próchnika 44 mogą wracać do swoich mieszkań, po tym jak rzeczoznawca potwierdził ich bezpieczeństwo. Media, w tym woda i prąd, zostały przywrócone. Niestety, mieszkańcy kilku innych kamienic przy alei 1 Maja wciąż muszą przebywać w hotelach, a ich powrót do domów jest wciąż niepewny.
Jak poinformował Piotr Grabowski, rzecznik wykonawcy PBDiM, tarcza Katarzyna wznowiła drążenie na przełomie października i listopada, ale sytuacja znów się skomplikowała. Czujniki alarmowe przy jednej z kamienic uruchomiły się, informując o potencjalnych drganiach i destabilizacji budynku. 'Musieliśmy natychmiast zareagować', powiedział Grabowski. Prace obejmują wtryskiwanie bentonitu i innych substancji budowlanych w warstwę ziemi, aby zminimalizować ryzyko uszkodzeń.
Obecnie w hotelach przebywa ponad 200 osób, które zostały wysiedlone z kilku kamienic. Ludzie są zrozpaczeni sytuacją, nie wiedzą, kiedy będą mogli wrócić do swoich mieszkań, a ich życie zostało zupełnie wywrócone do góry nogami. „Mieliśmy opuścić nasze mieszkania na dwa tygodnie, a to już trwa od końca sierpnia”, skarżyła się Anna, lokatorka kamienicy przy al. 1 Maja 29. Wszyscy obawiają się powrotu do budynków, które mogą być w dalszym ciągu niestabilne.
Budowa tunelu średnicowego pod Łodzią o długości 7,5 kilometra ma połączyć dworzec Łódź Fabryczna z innymi stacjami, co znacznie poprawi komunikację między Warszawą a Poznaniem oraz Wrocławiem. Tunnel jest zatem kluczowym elementem w planie zwiększenia dostępności komunikacyjnej regionu.
Jednak z powodu katastrofy budowlanej na początku września, zakończenie budowy planowane na czerwiec przyszłego roku jest teraz zagrożone. Wartość całego projektu wzrosła do ponad 2 miliardów złotych. Wywołało to wzrost wydatków o około 380 milionów złotych, co zdaniem PKP PLK jest wynikiem wielu nieprzewidywalnych okoliczności, takich jak inflacja, pandemia COVID-19, a także wojna na Ukrainie. Dodatkowo, okazało się, że konieczne jest znacznie silniejsze wzmocnienie gruntu niż początkowo planowano, co tylko podnosi koszty projektu.
Budowa tunelu ma na celu nie tylko poprawę transportu, ale również przyciągnięcie inwestycji do regionu, co jest niezwykle ważne dla przyszłości Łodzi. Mieszkańcy z niecierpliwością czekają na informacje o dalszych losach swoich domów i budowy tunelu, mając nadzieję, że sytuacja wkrótce się ustabilizuje.