Nareszcie nastał ten moment: OnePlus 11 otrzymał w Polsce długo oczekiwaną aktualizację do najnowszej wersji systemu operacyjnego - Android 15, wraz z nakładką OxygenOS 15. Użytkownicy mogą teraz cieszyć się szeregiem interesujących nowości, które czynią ten model jeszcze bardziej atrakcyjnym. Czy warto rozważyć zakup tego smartfona na początku 2025 roku?

Zbliża się globalna premiera OnePlus 13, a OnePlus 12 już od dłuższego czasu jest obecny w sklepach. Gdyby nie ta aktualizacja, można byłoby pomyśleć, że OnePlus 11 stracił swoją renomę, jednak to nieprawda. Producent wciąż pamięta o swoim byłym flagowcu, co potwierdza najnowsza aktualizacja.

Android 15 z OxygenOS 15 to nie tylko poprawki zabezpieczeń. Użytkownicy w Polsce mogą teraz korzystać z najnowszego rozwiązania bez żadnych problemów. Dowiedziałem się o dostępności aktualizacji dzięki aplikacji Oxygen Updater, która komunikuje się bezpośrednio z serwerami producenta. Pomimo braku komunikatu na poziomie ustawień, pobrałem pakiet o wielkości 6 GB i zainstalowałem go lokalnie na moim OnePlusie 11.

Na stronie producenta można znaleźć pełną listę nowości, ale postanowiłem podzielić się najważniejszymi zmianami. Choć korzystam z nowego systemu dopiero od wczoraj, już zauważyłem, że animacje stały się jeszcze bardziej płynne, co dodaje przyjemności w korzystaniu z telefonu. Nowe metody wyświetlania animacji to prawdziwy majstersztyk, od którego trudno się oderwać.

Oprócz tego wprowadzono różne narzędzia sztucznej inteligencji, nowe funkcje Always-On Display oraz gesty do poruszania się po oknie. Ciekawym elementem jest także tzw. easter egg w aplikacji kalkulatora: po wpisaniu 1+=, na ekranie pojawia się motto „Never Settle”. Ciekawe, ilu użytkowników odkryłoby to, gdyby nie informacja zawarta w dzienniku zmian.

Zamierzam dalej testować OxygenOS 15 na OnePlus 11, ponieważ wstępnie nowa nakładka przypadła mi do gustu. Czuję, że mógłbym już teraz testować OnePlus 13, co mogłoby ułatwić mi przyszłą przesiadkę na nowszy model.

OnePlus 11 wciąż jest dostępny w sprzedaży, ale... w ograniczonej liczbie sklepów i zazwyczaj drożej niż mogłoby się wydawać jak na dwuletniego ex-flagowca. Lepszym wyborem byłoby zainwestowanie w jego następcę, zwłaszcza że OnePlus 12 doczekał się znakomitych promocji w Polsce.