Minęły już 993 dni od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę, a sytuacja w tym regionie staje się coraz bardziej napięta. Rzecznik Sił Obrony Władysław Wołoszyn ostrzegł, że Rosja jest gotowa "lada dzień" zintensyfikować swoje ataki w obwodzie zaporoskim na południu Ukrainy, gdzie w ostatnich miesiącach walki były mniej intensywne. W regionie tym może zatem dojść do znacznego zaostrzenia sytuacji.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przekazał, że ukraińskie siły zbrojne skutecznie powstrzymują "niemal 50-tysięczne wrogie zgrupowanie" w rosyjskim obwodzie kurskim, co pokazuje determinację Ukrainy w obronie swojej suwerenności.

Organizacja Memoriał, laureat Pokojowej Nagrody Nobla, zwraca uwagę na fakt, że świat nie dostrzega pełnej skali rosyjskich represji politycznych. Ich lista więźniów politycznych liczy obecnie 778 osób, co może być jedynie czubkiem góry lodowej, biorąc pod uwagę liczne doniesienia o prześladowaniach.

W kontekście zacieśniającej się sytuacji, szef unijnej dyplomacji Josep Borrell, przebywając w Kijowie, opisał swoje doświadczenia, oznajmiając, że "zaczynał dzień w schronie", gdzie ogłoszono alarm po ostrzeżeniu o starcie rosyjskich samolotów wojskowych.

Na froncie wojskowym, ukraiński wywiad doniósł o zniszczeniu rosyjskiego śmigłowca szturmowego Mi-24, co zostało potwierdzone nagraniami, świadczącymi o umiejętnościach ukraińskich sił.

Co ciekawe, grupa uciekinierów z Korei Północnej, nazywająca się Korpusem Propagandy Dezerterów, dostarczyła Ukrainie ulotki i nagrania wzywające żołnierzy z Pjongjangu, aby zrezygnowali ze służby w armii rosyjskiej. Taki ruch został zauważony przez portal "Korea Times" i może sugerować coraz większe niezadowolenie wśród północnokoreańskich żołnierzy.

W miarę jak sytuacja w regionie staje się coraz bardziej napięta, świat wstrzymuje oddech, z niecierpliwością czekając na dalszy rozwój wydarzeń. Czy Rosja rzeczywiście zwiększy swoje ataki? Czy Ukraina jest gotowa na nadchodzące wyzwania? Śledź na bieżąco, aby poznać najnowsze informacje!