Świat

Xi Jinping: Nikt nie zatrzyma historycznego trendu jedności Chin i Tajwanu

2025-01-01

Autor: Magdalena

W noworocznym wystąpieniu, które odbyło się we wtorek, Xi Jinping podkreślił, że Pekin nie pozwoli nikomu zerwać jego "rodzinnych więzi" z Tajwanem. "Ludzie po obu stronach Cieśniny Tajwańskiej stanowią jedną rodzinę. Nikt nie może powstrzymać historycznego trendu do narodowego zjednoczenia" – ogłosił Xi, przemawiając na antenie państwowej telewizji CCTV.

Te słowa przypominają podobne wypowiedzi z zeszłego roku, gdy Xi wskazywał na wspólne poczucie celu i chwały wynikające z odrodzenia Chin. Od tego czasu napięcia między Tajpej a Pekinem znacznie wzrosły, szczególnie po wyborze Lai Ching-te, zdecydowanego zwolennika niepodległości, na prezydenta Tajwanu w maju.

Tajwan pozostał w centrum międzynarodowych sporów. Chiny nie uznają Tajwanu jako oddzielnego państwa, uważając wyspę za część swojego terytorium. Zgodnie z zasadą "jednych Chin", jaką przyjmuje Chińska Republika Ludowa, Pekin jest jedynym legalnym przedstawicielem Chin na arenie międzynarodowej. Działania USA, które formalnie uznają tę zasadę, a jednocześnie utrzymują relacje z Tajwanem, oscylują w sferze politycznej i militarnej wsparcia, co wywołuje oburzenie w Pekinie.

Choć Xi Jinping zadeklarował dążenie do zjednoczenia "metodami pokojowymi", nie wyklucza użycia siły, co podkreśla narastający zbrojeniowy wyścig wyspy. Tajwan planuje przeznaczyć w 2024 roku rekordowe 19 miliardów dolarów na obronność, co oznacza wzrost o 6% w obliczu rosnącego zagrożenia ze strony Chin.

W kontekście globalnym znaczenie strategicznego partnerstwa między Rosją a Chinami również nabiera nowego rytmu, co może wpłynąć na równowagę sił w regionie. W 2024 roku Władimir Putin i Xi Jinping ogłosili wspólne oświadczenie o pogłębieniu wszechstronnego partnerstwa, co wielu ekspertów interpretuje jako znak silniejszej współpracy tych dwóch państw w obliczu presji ze strony Zachodu.

Zarówno Pekin, jak i Tajpej przygotowują się na zawirowania w ich relacjach, a rozwój sytuacji nadal budzi wiele pytań o przyszłość regionu i stabilność globalnych stosunków politycznych.