W hrabstwie Fulton w stanie Georgia miał miejsce incydent z pięcioma anonimowymi gróźbami bombowymi, które okazały się niewiarygodne. W wyniku tego tymczasowo zamknięto dwa lokale wyborcze w Union City, co spowodowało, że mogą one funkcjonować pół godziny później, o ile wyrazi na to zgodę sąd. Co więcej, lokalne władze zapowiedziały obecność funkcjonariuszy organów ścigania w każdym z 177 lokali wyborczych na tym terenie, co ma zwiększyć bezpieczeństwo głosujących.

Lokale wyborcze w Georgii zamkną się o godz. 1:00 czasu polskiego, ale w hrabstwie Cobb będą otwarte o 20 minut dłużej, a w hrabstwie Gwinnett nawet do godz. 2:00 czasu polskiego – podaje CNN.

Brad Raffensperger, sekretarz stanu Georgia, zwołał specjalną konferencję prasową, gdzie ujawnił, że urzędnicy "zidentyfikowali źródło gróźb, które było związane z Rosją". - W interesie bezpieczeństwa publicznego zawsze warto to sprawdzić – dodał. Nie wykluczył, że autorzy tych gróźb mogą podszywać się pod Rosję, aby wprowadzić w błąd.

Georgia jest jednym z kluczowych stanów, gdzie toczy się zacięta rywalizacja między byłym prezydentem Donaldem Trumpem a wiceprezydentką Kamilą Harris, co czyni ją celem potencjalnej zagranicznej ingerencji w wybory. W najnowszym badaniu przeprowadzonym przez Marist Poll, zarówno Harris, jak i Trump zdobywają po 49% głosów, co pokazuje, że walka o ten stan będzie niezwykle zacięta.

Warto również podkreślić, że Georgia była jednym z głównych tematów po ostatnich wyborach w 2020 roku, kiedy to wynik budził wiele kontrowersji i oskarżeń o oszustwa wyborcze. Obecne wybory w 2023 roku mogą przynieść podobne napięcia, a obaj kandydaci będą musieli stawić czoła wyzwaniom związanym z bezpieczeństwem i transparentnością procesu wyborczego.