Wojna na Ukrainie: Viktor Orban domaga się zniesienia sankcji nałożonych na Rosję
2025-01-17
Autor: Magdalena
Węgierski premier Viktor Orban udzielił niedawno wywiadu dla radia Kossuth, gdzie poruszył m.in. nadchodzącą inaugurację Donalda Trumpa. Na antenie wyraził swoje optymistyczne przewidywania co do przyszłości, mówiąc, że "od wtorku nad zachodnim światem wzejdzie nowy dzień". Orban stwierdził, że administracja Trumpa ma potencjał do przywrócenia wartości republikańskich, które są zdaniem premiera sprzeczne z "globalistyczną" polityką demokratów. Krytykował również ostatnie cztery lata pod rządami demokratów jako czas "gorzkich, trudnych i bolesnych porażek".
W kontekście wojny w Ukrainie, Orban potępia obowiązujące sankcje wobec Rosji i wyraził przekonanie, że ich zniesienie powinno być priorytetem. Podczas swojego wystąpienia podkreślił, że "najważniejsze, żeby Bruksela dostosowała się do zmienionej sytuacji". W jego opinii, zakończenie działań wojennych na Ukrainie powinno prowadzić do ponownej współpracy gospodarczej między państwami UE a Rosją.
Orban przewiduje, że rok 2025 przyniesie pozytywne zmiany, podkreślając trudności roku 2024 związane z decyzjami podjętymi w 2023 oraz gospodarcze straty spowodowane konfliktem. Określił 2023 jako czas "szoku" na rynku energetycznym, co miało znaczący wpływ na węgierską gospodarkę.
Krytykując Ukrainę, premier zauważył, że kraj ten boryka się z poważnymi problemami, w tym brakiem stabilności gospodarczej. "To państwo, które nie jest w stanie samodzielnie funkcjonować i którego gospodarka nie jest powiązana z systemem Unii Europejskiej" - stwierdził.
Warto dodać, że postawa Orbana wywołuje kontrowersje wśród niektórych europejskich liderów, którzy apelują o solidarność z Ukrainą w obliczu rosyjskiej agresji. Czy Orban naprawdę zmieni swoje podejście, gdy sytuacja w Ukrainie się ustabilizuje? Tylko czas pokaże.