Wisła ścięła na rekord wahadełka!

W nocy z poniedziałku na wtorek Wisła po raz kolejny zaskoczyła mieszkańców Warszawy, bijąc rekord niskiego stanu wody. O godz. 2 w nocy odnotowano jedynie zaledwie 5 cm wody w stacji hydrologicznej Warszawa-Bulwary. To wynikiem, który poprawił wcześniejszy rekord z czwartku, gdy poziom wody spadł do 6 cm. Przypomnijmy, że poprzedni niski wynik, który wynosił 7 cm, zarejestrowano 27 sierpnia.

Zagrożenie dla transportu i mieszkańców!

Tak skrajnie niski poziom wody to nie tylko statystyki! Wody jest tak mało, że kursy promów na Wiśle zostały wstrzymane. Miejskie władze apelują do mieszkańców, aby nie próbować przechodzić przez rzekę w sposób niebezpieczny. "To droga do tragedii!" - ostrzega Jan Piotrowski z warszawskiego ratusza.

Dlaczego poziom wody tak dramatycznie spadł?

Hydrologowie wskazują na suszę oraz deficyt opadów jako główne przyczyny tej niecodziennej sytuacji. Choć lato przyniosło nam pewne deszcze, to niestety były one zbyt małe, aby zrekompensować skutki ciepłej zimy, w której śnieg topniał zbyt szybko, nie mając szansy na zatrzymanie wody w glebie.

Rekord historii!

Ten dramatyczny wynik najprawdopodobniej jest najniższym stanem wody w historii pomiarów, które już od XVIII wieku dostarczają nam cennych informacji o rzece. Absolutne minimum dla tego obszaru wynosi 20 cm, a aktualne wyniki prawdopodobnie są najniższe od rozpoczęcia takich pomiarów w 1797 roku.

Co dalej z Wisłą?

Chociaż Wisła wciąż kryje w sobie niesamowitą siłę, jej obecny poziom wody budzi niepokój zarówno władz, jak i mieszkańców. Możliwość wręcz tragicznych incydentów sprawia, że każda taka informacja staje się dla nas nie tylko ciekawostką, ale i wezwaniem do refleksji nad stanem naszej przyrody.