Kraj

W PiS narasta strach po aresztowaniu Czarneckiego. "Mówili, że będziemy siedzieć"

2024-09-16

W obliczu skandalu związanego z Ryszardem Czarneckim, byłym europosłem, w obozie władzy Prawa i Sprawiedliwości panuje niepewność i strach. Czarnecki został zatrzymany na lotnisku, a prokuratura postawiła mu oraz jego żonie zarzuty, jednak oboje mogą odpowiadać z wolnej stopy. Niezachwiana narracja PiS o niewinności Czarneckiego zdaje się być nieobecna, a w rozmowach z politykami tej partii panuje ostrożność i brak wsparcia dla byłego europosła.

Obawy w PiS

Politycy Prawa i Sprawiedliwości otwarcie przyznają, że sytuacja jest trudna. W mediach goszczą spekulacje, iż Czarnecki mógł popełnić przestępstwo, ale nie brakuje też myślenia, że być może jest on ofiarą sytuacji, a jego żona mogła być inicjatorką rzekomo nielegalnych działań. Niektórzy politycy w PiS zaczynają się martwić możliwością kolejnych zatrzymań, co pokazuje przykłady z przeszłości, kiedy to niektórzy ich koledzy stanęli przed obliczem sprawiedliwości. Uczucia frustracji są widoczne – panią posłankę, która wcześniej ostrzegała o możliwych problemach, teraz traktuje się z dużym niepokojem.

Czarnecki a nowa władza

Obawy wyrażane przez posłów dotyczą nie tylko sytuacji Czarneckiego. Wiele osób w PiS myśli o możliwej zemście ze strony nowej władzy. Przypominają sobie wypowiedzi, które kiedyś nie miały dla nich większego znaczenia, ale dziś przybierają nowy kontekst w związku z rosnącym napięciem i strachem o własne losy. Pojawia się pytanie, kto następny padnie ofiarą politycznych prześladowań?

Dramat zatrzymania

Zatrzymanie Czarneckiego wzbudziło emocje. Według nieoficjalnych informacji, wielu polityków PiS uznaje sposób jego aresztowania za nieproporcjonalny do popełnionych czynów. „Zamknięcie połowy lotniska to przesada. To nie jest terroristyczny przestępca, tylko polityk. Tego można było uniknąć, a sposób w jaki to zrobiono, wygląda na widowisko” – komentują.

Możliwe kolejne aresztowania

Niektórzy z polityków Prawa i Sprawiedliwości obawiają się, że afera Czarneckiego może być początkiem większych konsekwencji dla partii. Nowa koalicja rządowa może wykorzystywać tę sytuację do pokazania swojej determinacji w walce z korupcją, co osłabi pozycję PiS. „W tej chwili nikt nie jest bezpieczny. Może być więcej zatrzymań, a my możemy trafić na celownik” – usłyszeliśmy od jednego z posłów.

Ryszard Czarnecki - niewinny czy winny?

Kwestia winy Czarneckiego zdaje się nie być kwestią centralną w myśleniu liderów PiS. W obozie tym panuje przekonanie, że losy ich kolegów mogą być niepewne, a nowe władze mogą chcieć rozliczać poprzedników w sprawach, które niekoniecznie są sprawami karnymi.

Obawy przed przyszłością

Ostatnie wydarzenia przywołują pytania o to, czy w obozie władzy nie ma dostatecznego zrozumienia dla faktu, że w demokracji władza się zmienia, a każde działanie ma swoje konsekwencje. Mimo iż niektórzy sądzą, że Czarnecki mógłby być niewinny, obawiają się, że wkrótce mogą podzielić jego los. Wielu posłów zdaje sobie sprawę z ryzyka, jakie niesie dalsza polityka karykaturalnych aresztowań, co może ostatecznie osłabić pozycję partii w mediach i przed opinią publiczną. Na to wszystko nakłada się presja ze strony niezależnych instytucji, które mogą mieć swoje stanowisko w tej sprawie. Co przyniesie przyszłość? To pytanie pozostaje otwarte.