W wyniku sobotniego ataku ukraińskich sił powietrznych zniszczono kluczowy magazyn, w którym przechowywane były drony kamikadze Shahed. To działanie znacząco osłabiło zdolności Rosji do przeprowadzania ataków na infrastrukturę cywilną Ukrainy za pomocą bezzałogowych statków powietrznych. W nocy zestrzelono 15 z 16 dronów wystrzelonych przez Rosję.

W świetle analiz Instytutu Studiów Wojskowych (ISW), zachodnie sankcje stają się coraz większą przeszkodą dla Rosji w pozyskiwaniu wysokiej jakości komponentów do dronów Shahed. W efekcie Kreml jest zmuszony korzystać z mniej wydajnych silników pochodzących z Chin. Dodatkowo, rozwój ukraińskich zdolności w dziedzinie wojny elektronicznej przynosi coraz lepsze rezultaty w neutralizowaniu ataków tych dronów.

ISW przewiduje także, że Rosja będzie zwiększać produkcję dronów Shahed w związku z oczekiwanym porozumieniem o strategicznej współpracy z Iranem, mającym nastąpić w styczniu 2025 roku. Telewizja CNN donosi, że w Tatarstanie, w mieście Jełabuga, produkcja dronów Shahed-136 wzrosła, a od stycznia do września 2023 roku wyprodukowano tam ponad 5700 sztuk – dwa razy więcej niż w całym roku ubiegłym.

Co więcej, rosyjskie zakłady w Jełabudze rozpoczęły produkcję tańszych, niskotechnologicznych dronów tzw. „wabików”, które mają być używane do neutralizowania ukraińskich systemów obrony. Szacuje się, że do końca roku zostanie wyprodukowanych aż 10 tysięcy tych dronów.

Te wydarzenia zasadzają się nie tylko na bieżących walkach, ale również na długofalowej strategii Rosji w tej wojnie. Jak się okazuje, Kreml i jego sojusznicy mają intensywne plany modernizacji i rozwoju technologii UAV, co może doprowadzić do zwiększenia liczby ataków na Ukrainę w nadchodzących miesiacach.