Donald Tusk wyraził zdecydowane stanowisko w sprawie kontrowersyjnej umowy handlowej z Mercosur, zapowiadając "mechanizmy obronne". W obliczu obaw przed zalewem taniej żywności z Ameryki Południowej, premier podkreślił, że Polska nie zamierza zgodzić się na niekorzystne warunki.

Tusk zdradził, że podczas rozmowy z prezydentem Macronem usłyszał zapewnienie o bliskiej współpracy między Polską a Francją w celu wprowadzenia skutecznych zabezpieczeń. - Jesteśmy już blisko finału - podkreślił.

Premier wyjaśnił, jakie konkretne działania mogą być podjęte w ramach mechanizmów obronnych. W przypadku nadmiaru taniej wołowiny z Ameryki Południowej, Unia Europejska mogłaby nałożyć cła lub tymczasowo wstrzymać import.

W środę unijni komisarze przyjęli umowę z Mercosurem, obejmującą Argentynę, Brazylię, Paragwaj i Urugwaj. Wprowadzono także zabezpieczenie, które umożliwi kompensację dla miejscowych rolników w razie nadmiaru produktów.

Francja i Polska wyrażają niepokój o przyszłość europejskiego rynku żywności. Boją się, że otwarcie się na tańsze produkty z Ameryki Południowej zagraża lokalnym standardom jakości. Rzecznik rządu, Adam Szłapka, podkreślił, że kwestie rolnictwa są kluczowe dla Polski i będą miały decydujący wpływ na decyzję o podpisaniu umowy.

Komisja Europejska, która forsuje tę umowę, twierdzi, że Mercosur jest jednym z niewielu znaczących partnerów handlowych w Ameryce Łacińskiej bez preferencyjnej umowy z UE. Obecnie Unia jest drugim, po Chinach, największym partnerem handlowym tego bloku, wyprzedzając Stany Zjednoczone.