Donald Tusk, lider Platformy Obywatelskiej, skomentował sytuację wokół krytycznych uwag opozycyjnego publicysty Jacka Żakowskiego, który zarzucił mu stosowanie "metody putinowskiej". „Czy bolą Was niektóre komentarze w mediach i szczucie PiS? Niepotrzebnie. Dziś liczy się tylko skuteczna pomoc, ludzka solidarność i bezpieczeństwo mieszkańców. Ważne jest, co kto robi, nie co kto mówi” – napisał Tusk.

Styl krytyki Żakowskiego, który rozważany jest jako związany z rządzącą koalicją, podsycił debatę publiczną na temat obecnej sytuacji politycznej w Polsce. W swoim wystąpieniu w TVP Info, Żakowski zaznaczył, że Tusk musi wziąć na swoje barki zarówno sukcesy, jak i porażki partii, co stawia go w trudnej sytuacji, zwłaszcza w obliczu nadchodzących wyborów.

„Tusk za pomocą swojej autorytatywnej metody próbuje ratować sytuację, ale nie można to robić w sposób, który działa tylko w autorytarnych reżimach. W demokracjach nie transmituje się publicznej krytyki urzędników przez prezydentów” – podkreślił publicysta.

Co ciekawe, kontrowersyjny post Żakowskiego, krytykujący Tuska, został usunięty z profilu stacji na platformie X, co wywołało kolejną falę dyskusji na temat wolności słowa i cenzury w mediach publicznych w Polsce.

Jednak opinie są podzielone. Niektórzy komentatorzy, jak Piotr Semka, zauważyli: „Żakowski słusznie stwierdził, że Tusk korzysta z putinowskich metod, a TVP Info w typowy dla siebie sposób stara się cenzurować niewygodne dla rządu podania.”

Podobne sytuacje miały miejsce wcześniej, gdy temat obrzucania się osobistymi atakami w polityce stawał się dominującym w dyskurze publicznym. Czy Tusk zdoła wyjść z tego kryzysu obronną ręką i wspierać rozwój koalicji obywatelskiej? Czas pokaże, lecz na pewno wszyscy oczekują na wyraźną reakcję na tę kontrowersyjną sytuację.