W Japonii miało miejsce silne trzęsienie ziemi, które spowodowało wydanie ostrzeżenia przed tsunami. Fala tsunami dotknęła wybrzeże Miyazaki, osiągając wysokość jednego metra oraz dotarła do prefektury Kochi. Sejsmologowie ocenili aktywność na 5 stopni w skali Richtera.

Yumasa Sato, szef Wydziału Zarządzania Kryzysowego w Ratuszu Takanabe w prefekturze Miyazaki, skomentował sytuację w stacji NHK: - Wstrząsy były tak silne, że trudno było utrzymać się na nogach przez około 20-30 sekund.

Na początku nie było jasne, jakie były zniszczenia, jednak nagrania z NHK pokazały ruch uliczny oraz dobrze oświetlone ulice, co sugerowało, że prąd był dostępny.

Japonia, będąca częścią "Pierścienia Ognia", jest regularnie narażona na trzęsienia ziemi z powodu swojej lokalizacji w pobliżu wulkanicznych aktywności oraz linii uskoków w basenie Pacyfiku. Trzęsienie o magnitudzie 7,1 miało miejsce już 8 sierpnia na Morzu Hyuga-Nada, w okolicach południowej wyspy Kiusiu. W tym wypadku zgłoszono głównie lekkie obrażenia, a nie zanotowano ofiar śmiertelnych.

Eksperci są zaniepokojeni możliwością kolejnych wstrząsów, a także ich wpływem na elektrownie jądrowe w regionie. Obawy dotyczą przede wszystkim bezpieczeństwa tych zakładów, które muszą działać w środowisku o tak wysokim ryzyku sejsmicznym.

Zainteresowanie mediów i opinii publicznej rośnie, ponieważ Japonia ma długą historię zarządzania takimi sytuacjami kryzysowymi, ale każdy nowy wstrząs przypomina o nieustającym zagrożeniu. Trzęsienia ziemi pozostają poważnym problemem dla mieszkańców i infrastruktury tego kraju.