Trump zagraża cłami – co to oznacza dla globalnej gospodarki?
2025-01-25
Autor: Andrzej
Polski Instytut Ekonomiczny (PIE) w najnowszym Tygodniku Gospodarczym opublikował przerażające prognozy związane z zapowiedziami prezydenta USA, Donalda Trumpa, o wprowadzeniu ceł na produkty z zagranicy. Izba handlowa wskazuje, że Trump w swojej kampanii obiecał wprowadzenie jednolitych ceł w wysokości 10-20% dla wszystkich partnerów handlowych, a nawet 60% dla Chin, oraz 25% dla Meksyku i Kanady.
Zauważono, że Trump obwinia te dwa ostatnie kraje za nieefektywność w walce z kartelami, nielegalnymi imigrantami oraz handlem narkotykami, co może skutkować wprowadzeniem 25% ceł już od 1 lutego br.
Jednak decyzje te mają swoje konsekwencje. Stany Zjednoczone są największymi partnerami handlowymi tych państw, a wprowadzenie ceł odbije się również na amerykańskim rynku. Kanada już zaznacza przygotowania do potencjalnych działań odwetowych, biorąc pod uwagę, że aż 60% ropy i 85% energii elektrycznej importowanej do USA pochodzi z tego kraju.
Jeśli cła zostaną ustanowione, amerykańskie rodziny mogą ponieść dodatkowy koszt około 2600 dolarów rocznie. Szacuje się, że globalny handel może zmniejszyć się o 2,5% w pierwszym roku oraz o 4% w dłuższej perspektywie. Badania przeprowadzone przez Ernst & Young sugerują, że w przypadku zaostrzenia wojny handlowej gospodarka Unii Europejskiej może zmniejszyć się o nawet 2-2,2% do roku 2027.
Na razie Trump nie podpisał żadnych aktów wykonawczych dotyczących ceł, ograniczając się jedynie do polecenia szczegółowych analiz dotyczących umów handlowych i rewizji deficytów handlowych w perspektywie bezpieczeństwa narodowego. Ostateczne rekomendacje mają być przedstawione do 1 kwietnia.
Bruksela, jako główny partner handlowy USA, stoi przed poważnymi wyzwaniami. UE nie wyklucza dalszych działań, takich jak zwiększenie importu skroplonego gazu, aby uniknąć ceł, jak również rozważania działań odwetowych czy zacieśnienia relacji z Chinami.
To nie tylko kwestia gospodarki, ale również bezpieczeństwa europejskiego rynku. Liczby mówią same za siebie: co piąty towar z rynku europejskiego trafia do USA. W związku z tym, sytuacja gospodarcza w USA ma bezpośredni wpływ na sytuację finansową w Europie, w tym również w Polsce.
Obserwowane napięcia między USA a ich partnerami handlowymi mogą prowadzić do znaczących zmian na globalnym rynku, a także wpłynąć na strategie handlowe wielu krajów w nadchodzących latach. Czy Europa jest gotowa na odpowiedź na te groźby? Czas pokaże.