Sport

Trener Roberta Lewandowskiego w tarapatach! Co się wydarzyło?

2024-12-29

Autor: Agnieszka

Początek listopada przyniósł ze sobą potężny huragan, który przeszedł przez okolice Walencji, co spowodowało przełożenie meczu Realu Madryt. Wówczas FC Barcelona cieszyła się z okazałej przewagi w tabeli nad Królewskimi, wynoszącej aż 9 punktów. Jednak do dziś sytuacja uległa drastycznej zmianie – obecnie Barcelona zajmuje trzecie miejsce w tabeli, a jej osiągnięcia w ostatnich meczach pozostawiają wiele do życzenia. W ciągu siedmiu spotkań ligowych zdobyli oni zaledwie 11 punktów, co oznacza, że tracą 11 punktów do Realu i aż 16 do Atletico Madryt. Skąd ta nagła zmiana? Jak Barcelona przesunęła się na dalszą pozycję, a mit trenera Hansa-Dietera Flicka został rozwiany?

Flick, który zastał solidny skład, notuje wyniki porównywalne, a wręcz gorsze od swoich poprzedników. Podczas gdy drużyna Quique Setiena przegrała 16% spotkań, Ronaldo Koeman miał 21% porażek, a Xavi z 25%. Obecny bilans Flicka sięga już 26% porażek. Minione lata były dla Barcelony czasem smutku i rozczarowań, o czym świadczy fakt, że czołowe gwiazdy klubu odchodziły, a zamiast tego zespół musiał polegać na średnich graczach jak Luuk de Jong czy Memphis Depay. W porównaniu ze sławami takimi jak Lewandowski, Yamal czy Raphinha, trudno uwierzyć, że to właśnie oni mieli ratować zespół.

Flick w ostatnich 19 kolejkach zgromadził 38 punktów, podczas gdy Xavi, którego można było skreślać, zdobył aż 41, a docelowo 50 punktów. W zeszłym sezonie Barca przegrała pięć meczów, co Flick już wyrównał w połowie tego sezonu. Co odbiera tlen drużynie?

Trener Atletico, Diego Simeone, podkreślił, że Barcelona w spotkaniach, które przegrała, nie zasługiwała na porażki. Mimo wielu ofensywnych prób, drużyna napotykała na trudności w zdobywaniu goli. Mówi się, że w obronie Barcelona trzyma się zbyt wysoko, co powoduje, że jest zbyt tłoczno na boisku, przez co ataki stają się praktycznie niemożliwe do przeprowadzenia. Flick musi teraz znaleźć sposób na to, aby jego drużyna mogła wyciągnąć wnioski i skutecznie rywalizować z ligowymi przeciwnikami.

Nie wiadomo, co przyniesie przyszłość w najbliższym meczu, ale jedno jest pewne: nadchodzące przerwy świąteczne będą dla Flicka czasem na refleksję i poszukiwanie odpowiednich rozwiązań na kryzys. Co grozi trenerowi, jeśli jego plany nie wypalą? Odpowiedzi mogą być niepokojące!