W środę, około godziny 12.30, nidziccy policjanci zostali wezwani na miejsce pobicia, które miało miejsce na drodze serwisowej pomiędzy Kanigowem a Pawlikami. Na miejscu zdarzenia funkcjonariusze potwierdzili zgłoszenie, znajdując ślady szamotaniny. W zbiorniku retencyjnym odnaleziono ciało ofiary, którą zidentyfikowano jako 47-letniego Andrzeja B., mieszkańca gminy Nidzica.

Tragiczny incydent miał miejsce w nocy z 24 na 25 grudnia, kiedy ofiara wędrowała do kościoła na pasterkę. W okolicach zbiornika retencyjnego spotkał dwóch młodych mężczyzn, z których jeden zadał mu pytanie, co doprowadziło do wybuchu agresji u 18-latka. Z relacji śledczych wynika, że doszło do brutalnego pobicia, a następnie ciało ofiary zostało wrzucone do zbiornika.

Zatrzymania miały miejsce jeszcze tego samego dnia, kiedy to policja aresztowała trzech mężczyzn związanych ze sprawą. Wśród zatrzymanych był także krewnego 18-latka, który usłyszał zarzut zacierania śladów przestępstwa, lecz po przesłuchaniu został zwolniony.

18-latek, który przyznał się do zabójstwa, został oskarżony o popełnienie zbrodni. Prokurator wystąpił do sądu o wydanie decyzji o tymczasowym aresztowaniu młodego mężczyzny. Sąd przychylił się do tego wniosku, co oznacza, że podejrzany najbliższe trzy miesiące spędzi za kratkami. Jeżeli zostanie uznany za winnego, grozi mu nawet dożywotnie pozbawienie wolności.

Sprawa wciąż jest badana przez Prokuraturę Rejonową w Nidzicy, a lokalna społeczność pozostaje w szoku po tym tragicznym wydarzeniu. Wszyscy czekają na dalszy rozwój sytuacji oraz szczegóły dotyczące okoliczności morderstwa. Jak zapewniają śledczy, każdy element sprawy będzie dokładnie zbadany, aby wymiar sprawiedliwości właściwie ukarał sprawcę.