We wtorek, 21 stycznia, około godziny 14:00 w Werbkowicach pod Hrubieszowem doszło do tragicznego wypadku, w którym zderzyły się ciężarowy samochód wojskowy Star 266 i osobowe Audi A4. Niestety kierowca Audi, 39-letni Łukasz Obszyński, znany muzyk disco polo, zmarł na miejscu.

Zapewne wielu fanów muzyki disco polo zastanawia się, jak to możliwe, że popularny artysta znalazł się w takim tragicznym zdarzeniu. Jak podała Prokuratura Rejonowa w Hrubieszowie, obsługiwał on pojazd osobowy, który podczas wyprzedzania wjechał na przeciwległy pas ruchu i doszło do czołowego zderzenia z wojskowym samochodem, w którym podróżowało siedmiu żołnierzy. Na szczęście żaden z nich nie odniósł poważnych obrażeń.

Prokuratura wszczyna dochodzenie w tej sprawie, a sekcja zwłok artysty została zaplanowana na najbliższy czwartek. W tej chwili trwa przesłuchanie świadków zdarzenia.

Przyjaciel Łukasza, Kacper, w rozmowie z mediami wspomina, że w ostatnim czasie muzyk nie był sobą. - Trochę chorował, trochę przygasł - mówi. Przypomniał również, że mieli się spotkać, gdy artysta wróci do formy, ale niestety już tego nie zdążą.

Kariera Łukasza Obszyńskiego rozpoczęła się w zespole Baflo, a jego popularność wzrosła dzięki współpracy z zespołami Energy Girls oraz Lady M. Artysta występował też w teledyskach zespołu Malibu, co utorowało mu drogę do serc fanów disco polo. Wiele osób z branży muzycznej żegna go z wielkim smutkiem na portalach społecznościowych, podkreślając jego wpływ na swoją pracę oraz niezapomniane chwile, które spędzili razem.

Co więcej, muzycy zapowiedzieli, że w maju ukaże się nowa piosenka grupy Lady M, w której teledysku Łukasz zagrał jeszcze przed tragicznym incydentem. To będzie piękny hołd dla nieodżałowanego DJ-a i jego wkładu w muzykę disco polo.