Dziennikarka Justyna Dobrosz-Oracz, znana z programów takich jak "Teleexpres" i "Wiadomości", zaskoczyła swoich fanów, pokazując swojego męża, Pawła Oracza, podczas ceremonii wręczenia nagród Srebrne Jabłka miesięcznika "Pani". Para, która obchodzi 30-lecie swojego związku, zdobyła tytuł Pary Roku 2024, co jest zaszczytem dla ich niezwykłej historii miłości.

Justyna, uznawana za bezkompromisową dziennikarkę, oraz Paweł, specjalista IT, przeszli razem przez trudne chwile i radości, budując głęboką relację. Wzruszona Justyna mówiła na scenie o znaczeniu miłości: "Dla mnie miłość to odnalezienie wolności w drugim człowieku. Musimy się jej kurczowo trzymać, aby zbudować trwały związek". Te słowa podkreślają ich silną więź oraz głębokie zrozumienie i wsparcie, które wzajemnie sobie dają.

Historia ich miłości zaczęła się w czasach liceum. Justyna wspomniała, że na początku nie miała chęci wyjść na sylwestrową imprezę, jednak to właśnie tam spotkała Pawła. "To była typowa domówka lat 90., a kiedy nasze spojrzenia się spotkały, poczułam, że coś wyjątkowego się wydarzy" - relacjonowała.

Po maturze Justyna zdecydowała się na studia dziennikarskie w Warszawie. Paweł, odważnie rzucając wszystko, przyjechał, aby być blisko niej. To ogromne poświęcenie z jego strony pokazało, jak silne były ich uczucia.

Dziś, nawet po 30 latach, para wciąż wygląda na zakochaną. Justyna podkreśla, jak ważne jest wsparcie, które otrzymuje od męża: "Paweł zawsze we mnie wierzył, nawet bardziej niż ja w siebie. Za mną stoi on, i to daje mi siłę".

W świecie celebrytów, gdzie wiele par rozstaje się w krótkim czasie, Dobrosz-Oraczowie są dowodem na to, że prawdziwa miłość potrafi przetrwać próbę czasu. Ich historia to inspiracja dla wielu, którzy marzą o trwałym i szczerym związku. Jak pokazuje ich przykład, miłość naprawdę nie zna granic!