Kraj

Tragedia na pasach: 14-letni Maksym stracił życie, a jego matka mówi "sprawiedliwości musi stać się zadość"!

2025-01-08

Autor: Anna

Zatrważające wydarzenia rozegrały się pod Warszawą, gdzie 14-letni chłopiec, Maksym, został tragicznie potrącony na przejściu dla pieszych. Chłopak, który miał przed sobą świetlaną przyszłość, był nie tylko utalentowanym sportowcem, trenującym boks i tenis stołowy, ale także obdarzonym muzycznym talentem. Jego matka wspomina, że był miłym, inteligentnym dzieckiem, które odnosiło sukcesy sportowe nawet w Ukrainie.

Maksym był zawsze uczony zasad bezpieczeństwa na drodze – jego matka podkreśla, że zawsze był ostrożny i nie dałby się złapać w niebezpieczną sytuację. "Znał zasady, zawsze przechodził w odpowiednich miejscach. To, co się wydarzyło, jest dla mnie niewyobrażalnym ciosem" – mówi smutnym tonem.

Kobieta z bólem żalu apeluje, że sprawca tego zdarzenia musi ponieść odpowiedzialność. "Nie możemy pozwolić, żeby coś takiego się powtórzyło. Ten mężczyzna musi odpowiadać za swoje czyny zgodnie z polskim prawem" – zaznacza. Jej walka o sprawiedliwość budzi ogromne emocje i pokazuje, jak ważne jest bezpieczeństwo na drogach.

W związku z najnowszymi informacjami, policja prowadzi dochodzenie w sprawie kierowcy, który potrącił Maksyma. Niestety, mężczyzna nie zatrzymał się, by udzielić pomocy i uciekł z miejsca zdarzenia. Dopiero po pewnym czasie udało się go zatrzymać, a w chwili zatrzymania miał aż dwa promile alkoholu we krwi oraz wydano mu już kiedyś zakaz prowadzenia pojazdów.

Ten dramatyczny incydent wstrząsnął lokalną społecznością oraz postawił w centrum uwagi problem nietrzeźwej jazdy. Rodzina Maksyma oraz wszyscy, którzy go znali, wciąż nie mogą uwierzyć, że tak utalentowane i pełne życia dziecko mogło stracić życie w tak tragicznym wypadku. Słowa matki, aby nie dopuścić do podobnych tragedii w przyszłości, są apelem do zmian w przepisach oraz większej odpowiedzialności społecznej dotyczącej bezpieczeństwa na drogach.